– Bułgarki przez dwa sety nie wiedziały, co zrobić. Niestety, nasza gra się pogorszyła. Popełnialiśmy niepotrzebne błędy w serwisie, spieszyliśmy się, nie byliśmy wystarczająco cierpliwi – powiedział po porażce 2:3 z Bułgarkami trener Słowaczek, Michal Mašek.
O krok od sprawienia niespodzianki w 1/8 finału mistrzostw Europy były Słowaczki, które napsuły sporo krwi Bułgarkom. Mimo że w swojej grupie zajęły dopiero trzecie miejsce, to były blisko awansu do ćwierćfinału mistrzostw Europy, co byłoby dla nich nie lada osiągnięciem. – Jestem strasznie zły sportowo, bo powinniśmy znaleźć się w pierwszej ósemce. Porażki w tym meczu będziemy żałować przez długi czas – powiedział szkoleniowiec Słowaczek, Michal Mašek.
Zmarnowana szansa na ćwierćfinał
Jego podopieczne prowadziły już 2:0, ale nie potrafiły postawić kropki nad „i”. Za to Bułgarki pokazały charakter, wychodząc ze sporych opresji. – To był ten dzień, w którym mogliśmy odnieść zwycięstwo. Bułgarki przez dwa sety nie wiedziały, co zrobić. Niestety, nie utrzymaliśmy poziomu gry. Nasza gra się pogorszyła. Popełnialiśmy niepotrzebne błędy w serwisie, spieszyliśmy się, nie byliśmy wystarczająco cierpliwi. Wypadliśmy z rytmu – wyliczał szkoleniowiec Słowaczek.
Nie ma co ukrywać, że zmarnowały one okazję, aby znaleźć się w czołowej ósemce mistrzostw Europy. – Trudno powiedzieć, co czuję po meczu, który miałyśmy we własnych rękach. Wygrywałyśmy 2:0 w setach, a później przegrałyśmy trzy sety z rzędu. Zepsułyśmy wiele zagrywek, zostałyśmy zablokowane, nie przyjmowałyśmy tak, jak powinniśmy, a także zawiodłyśmy w kilku akcjach na siatce. Przegrałyśmy 2:3 i jest nam bardzo przykro z tego powodu – nie ukrywała rozczarowania środkowa słowackiej kadry, Nina Herelová.
Po takiej porażce Słowaczkom trudno było zebrać myśli. W głowie miały bowiem zmarnowaną szansę na osiągnięcie bardzo dobrego wyniku. – Na gorąco bardzo trudno jest realistycznie ocenić ten mecz. Prowadziłyśmy 2:0 i grałyśmy dobrze. Ale lepsze drużyny mają to do siebie, że potrafią przebudzić się nawet w niesprzyjających warunkach. Od trzeciego seta Bułgarki zaczęły grać lepiej, bardziej zespołowo, przez co nie mogłyśmy doprowadzić tego meczu do szczęśliwego zakończenia. Ta porażka boli, bo byłyśmy o krok od siatkarskiego szczytu – stwierdziła słowacka rozgrywająca, Barbora Koseková.
Zobacz również
Porażka Słowaczek z Bułgarkami w 1/8 finału mistrzostw Europy
źródło: inf. własna, svf.sk