Dla Michala Maška obecny sezon reprezentacyjny jest drugim, gdy prowadzi żeńską drużynę narodową Słowacji. W pierwszym poprowadził swoją drużynę do awansu do mistrzostw Europy. W tym roku pierwsza część sezonu reprezentacyjnego zakończyła się udziałem w Złotej Lidze Europejskiej. Słowacja odniosła dwa zwycięstwa na cztery mecze, a już wkrótce zespół zbierze się w Liptowskim Janie, aby trenować do mistrzostw Europy.
– Z ogólnego punktu widzenia nasz występ w Złotej Lidze Europejskiej możemy ocenić pozytywnie – powiedział szkoleniowiec żeńskiej reprezentacji Słowacji.
– Jedynym mankamentem był nasz nieudany występ w meczu u siebie z Czechami, w którym pokazaliśmy się ospali i bezradni. To nam przeszkadzało. Z takim zaangażowaniem i „jakością” nie zaprezentowaliśmy się nawet na treningu. Pozostałe mecze były dobre. Cieszę się z dwóch wygranych meczów z Rumunią. Cieszę się też, że mogłem zobaczyć zawodniczki w akcji przed mistrzostwami Europy – tak Michal Masek ocenił występ swojego zespołu w Lidze Europejskiej.
Szkoleniowiec podkreślił, że jego zespół prezentuje się lepiej nie tylko pod względem jakości gry, ale również fizycznie. – Nastąpiła nie tylko zmiana w grze, ale także fizyczna. Niektóre nasze zawodniczki nie były przyzwyczajone do takiego tempa treningów. Po kilku tygodniach poruszaliśmy się dwadzieścia procent lepiej pod względem skoków czy dynamiki. Z tego punktu widzenia możemy być bardzo zadowoleni, ponieważ postęp był widoczny we wszystkich ważnych aspektach. Zawodniczki muszą zdobywać takie doświadczenie.
Mecze Złotej Ligi Europejskiej były dla Słowaczek sprawdzianem przed mistrzostwami Europy. – Jeśli chodzi o przygotowania do mistrzostw, miałem jasność co do kilku nazwisk. Kilka okien było otwartych. Znam możliwości naszych zawodniczek. Oczywiście na turniej pojadą tylko najlepsze. Kiedy patrzyłem na to przed Ligą Europejską, w drużynie było kilka znaków zapytania. Po zakończeniu Złotej Ligi Europejskiej miałem całkowitą jasność, które zawodniczki przejdą do kolejnego etapu sezonu reprezentacji – przyznał szkoleniowiec.
W kadrze Słowacji jest ponownie Lenka Oveckova, która wraca do wysokiej formy po kontuzji. – Lenka zasługuje na to, aby być w kadrze, biorąc pod uwagę postawę, jaką prezentowała w kadrze narodowej w poprzednim sezonie. Grała całą Ligę Europejską, znacząco pomogła drużynie awansować do mistrzostw Europy, a także dostanie miejsce w tych przygotowaniach – zaznaczył trener Masek.
źródło: inf. własna, svf.sk
