Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020 jak na razie przełożono tylko o rok, choć już pojawiały się głosy, że jeśli epidemia koronawirusa nie odpuści, mogą się nawet nie odbyć. Kapitan polskiej reprezentacji nie ukrywał, że ma świadomość, iż zmagania w Tokio mogą być jego ostatnimi igrzyskami. – Byłoby dla mnie wielką tragedią nie pojechać na igrzyska, na których mamy największą szansę od x lat, żeby coś zdobyć – powiedział w „Prawdzie Siatki” Michał Kubiak.
Igrzyska olimpijskie pierwotnie miały się odbyć w Tokio w dniach 24 lipca – 9 sierpnia 2020, jednak przez epidemię koronawirusa przełożono je na 23 lipca – 8 sierpnia 2021. Reprezentacja Polski w ostatnim czasie obroniła tytuł mistrza świata w 2018 r., wywalczyła brązowy medal mistrzostw Europy w 2019 r., dlatego nic dziwnego, że była jednym z faworytów igrzysk olimpijskich. – Dla mnie słowo „tragedia” jest optymalne. Zaczynałem trenować, gdy miałem osiem lat, trenuję 24. rok. Poza rodziną, ten sport jest dla mnie całym życiem – skomentował Michał Kubiak w rozmowie w „Prawdzie Siatki”.
Epidemia niestety dalej nie odpuszcza, dlatego pojawiły się również głosy, że igrzyska w Tokio ostatecznie mogą zostać odwołane. – Byłoby dla mnie wielką tragedią nie pojechać na igrzyska, na których mamy największą szansę od x lat, żeby coś zdobyć. Mamy drużynę, która dorosła do tego, by osiągnąć coś na igrzyskach. Gdyby one zostały odwołane, to życie toczyłoby się dalej, ale sportowo czułbym, że coś mi uciekło i prawdopodobnie już nie wróci – podkreślił kapitan biało-czerwonych.
Przyjmujący mówił w jednym z wywiadów, że igrzyska w Tokio mogą być jego ostatnimi w karierze. Czy w związku z przesunięciem imprezy czterolecia o rok myśli, że i w igrzyskach w Paryżu może uczestniczyć jako zawodnik? – W Paryżu miałbym 36 lat. Jak na przyjmującego, który ma 190 cm wzrostu jest to trochę dużo. Na pewno nie nadawałbym się do grania w szóstce, ale do pomocy może tak. To byłoby pytanie do aktualnego trenera, czy widziałby mnie w zespole. Wiem, że w wieku 36 lat człowiek nie jest już tak sprawny. Lata świetności mijają i ja zdaję sobie z tego sprawę. Na razie czuję się dobrze, dbam o siebie, staram się unikać sytuacji sprzyjających kontuzjom. W sezonie staram się odżywiać tak, jak przystało na profesjonalistę. Nie pijam też alkoholu. Czuję się na siłach, by grać z sukcesami w reprezentacji. Mówią, że wiek to tylko liczba. Jeśli dbasz o siebie i dajesz maksa na treningach, to tylko sam jesteś w stanie siebie zatrzymać – zakończył Michał Kubiak.
źródło: opr. własne, Polsat Sport