Siatkarze Stali Nysa mają za sobą kolejny sparing. Beniaminek Plusligi pokonał 4:0 Cuprum Lubin. – Nasza gra jeszcze za bardzo nie zachwycała, było za dużo własnych błędów. Cieszy na pewno wygrana – powiedział po meczu atakujący Michał Filip.
Wygrane przez zespół Krzysztofa Stelmacha spotkanie ocenił atakujący Michał Filip. – To było bardzo przyjemne spotkanie. Zagraliśmy cztery szkoleniowe sety. Nasza gra jeszcze za bardzo nie zachwycała, było za dużo własnych błędów. Cieszy na pewno wygrana – powiedział atakujący. – Jak dla mnie to były tak naprawdę cztery bliźniacze sety. Nasza przeciętna gra ze zbyt dużą ilością własnych. Rywale grali swoją siatkówkę, na niej się nie skupiałem. Myślę, że mogliśmy więcej zapunktować blokiem i popełnić mniej błędów na zagrywce – dodał.
Michał Filip jest najnowszym nabytkiem Stali Nysa. Przypomnijmy, że początkowo miał występować w Korei, ale jednak postanowili oni rozwiązać umowę z zawodnikiem. – Z większością chłopaków miałem już przyjemność grać i trenować w poprzednich sezonach, także się znamy i nie było żadnego problemu ze zgraniem. Poza tym na tym poziomie to jest kwestia dosłownie dwóch treningów – powiedział.
Stal Nysa sezon rozpocznie 11 września meczem z ZAKSĄ. – Trudny przeciwnik na początek, ale wejście na głęboką wodę wydaje się zawsze najlepszym rozwiązaniem. Tym bardziej, że gramy u siebie i mam nadzieję, że nasza hala nam pomoże w tym meczu wygrać i już się nie możemy doczekać – zakończył Michał Filip.
źródło: inf. własna, Stal Nysa-YouTube