– Poprzedni mecz, który graliśmy z Hiszpanami w Ostrawie, przegraliśmy. Dlatego z tyłu głowy mieliśmy chęć rewanżu. Cieszę się, że udało nam się wygrać – powiedział po pokonaniu duetu Herrera/Gavira Michał Bryl, który w parze z Bartoszem Łosiakiem bierze udział w plażowych mistrzostwach Europy.
Dobrze w plażowych mistrzostwach Europy radzą sobie Michał Bryl i Bartosz Łosiak, którzy mają na swoim koncie dwie wygrane. W środę po zaciętym spotkaniu pokonali hiszpańską parę Herrera/Gavira w dwóch setach. – Wytrzymaliśmy duży napór rywali. W pierwszym secie byliśmy w tarapatach, bo przegrywaliśmy 18:20, ale wyszliśmy z tych problemów, co nas wzmocniło. Druga partia była wyrównana. Dopiero w końcówce odskoczyliśmy na dwa punkty i dobiliśmy rywali. Możemy być zadowoleni ze swojej postawy w tym meczu – skomentował Michał Bryl.
Biało-czerwoni już nie raz i nie dwa rywalizowali na piasku z doświadczonymi zawodnikami z Półwyspu Iberyjskiego. – Z parą z Hiszpanii, z którą graliśmy, znamy się od dawna. To nie był nasz pierwszy, a nasty pojedynek z nią. Znamy się doskonale, dlatego potrzebowaliśmy 100% koncentracji, aby wygrać ten pojedynek. Poprzedni mecz, który graliśmy z Hiszpanami w Ostrawie, przegraliśmy. Dlatego z tyłu głowy mieliśmy chęć rewanżu. Cieszę się, że udało nam się wygrać. Jutro przed nami dzień wolny. Będziemy mieli czas na odpoczynek i czekamy na kolejnych rywali – dodał Bryl.
Adrian Gavira i Pablo Herrera to doświadczona para, która przez lata jest w światowej czołówce. Wystarczy wspomnieć, że Herrera ma już 40 lat, a pierwsze sukcesy zdobywał już w 2004 roku, zostając wicemistrzem olimpijskim w Atenach. – W siatkówkę można grać długo, co pokazuje Pablo Herrera. Wielki szacunek dla niego. Myślę, że nikt nie spodziewał się, że będzie w stanie w tym roku utrzymać tak wysoką formę. Fizycznie wygląda wyśmienicie. Można mu tego pozazdrościć i życzyć, aby miał tak dobrą dyspozycję jak najdłużej, ale nie w meczach z nami – zakończył Bartosz Łosiak.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl
