Siatkarze PGE Skry Bełchatów we własnej hali pokonali w ostatnim meczu PlusLigi ekipę Trefla Gdańsk. Goście bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie, ale to bełchatowianie zgarnęli komplet punktów. – Po pierwszym secie też wróciliśmy szybko na nasz najwyższy poziom. To na pewno cieszy, że w trudnych sytuacjach potrafimy grać bardzo dobrze – ocenił drugi trener zespołu z Bełchatowa Michał Bąkiewicz.
Set otwarcia należał do gości, którzy wygrali go po bardzo wyrównanej końcówce. Po długiej grze na styku Aleksandar Atanasijević pomylił się w ataku, dając Treflowi prowadzenie 22:21, a przyjezdni nie wypuścili już tej szansy z rąk.
W kolejnych partiach bełchatowianie nie pozwolili sobie, by błędy utrudniły im grę i z każdą kolejną odsłoną radzili sobie coraz lepiej. – Po raz kolejny pokazaliśmy kawał charakteru. W Nysie było 0:2 i potrafiliśmy dalej grać swoją siatkówkę na wysokim poziomie. W tym meczu po pierwszym secie też wróciliśmy szybko na nasz najwyższy poziom. To na pewno cieszy, że w trudnych sytuacjach potrafimy grać bardzo dobrze – stwierdził po meczu Michał Bąkiewicz.
W każdym wygranym secie drużyna z Bełchatowa pilnowała się, by nie tracić koncentracji i z każdą kolejną akcją coraz mocniej dawała się we znaki przeciwnikom. – Każdy mecz jest ważny i na każdy jesteśmy skoncentrowani, bo w każdym można zgubić punkty. Jak co roku się powtarza, że ta liga jest mocna, to w tym roku jest tak wyrównana, że jest dziewięć – dziesięć drużyn, które walczą o te najwyższe cele o czwórkę – powiedział po meczu Kacper Piechocki. – Cieszymy się, że atmosfera u nas jest bardzo dobra. Bardzo ciężko, a przede wszystkim mądrze pracujemy, a to duża zasługa naszego sztabu, z trenerem na czele. Patrzymy w przyszłość, bo tych spotkań jest bardzo dużo – dodał libero bełchatowskiego zespołu.
Po czterech rozegranych spotkaniach PGE Skra ma na koncie trzy zwycięstwa i jedną porażkę. Bełchatowianie nie najlepiej rozpoczęli sezon – przegrywając w Zawierciu, natomiast kolejne mecze zapisywali już na swoim koncie, choć łatwo wygrane im nie przychodziły. Gdańszczanie w sobotę również walczyli z całych sił i mocno utrudniali grę swoim rywalom. – Zagraliśmy kolejne, bardzo dobre spotkanie. Myślę, że słowa pochwały należą się też zespołowi z Gdańska, ponieważ w tym meczu bardzo dobrze bronił i bardzo dobrze grał na siatce. Wydaje mi się, że z dużym ryzykiem, ale myślę, że to ryzyko się im w tym spotkaniu opłaciło – podsumował Michał Bąkiewicz.
źródło: inf. prasowa, inf. własna