Trzecia i największa atrakcja sezonu reprezentacyjnego czeka czeskie siatkarki w Holandii. Po zdobyciu srebra w Złotej Lidze Europejskiej i pomyślnym zakwalifikowaniu się do mistrzostw Europy w 2023 roku zespół Giannisa Athanasopoulosa poleciał z lotniska im. Václava Havla do Amsterdamu. Czeszki rozpoczną rywalizację na MŚ od meczu z Brazylijkami w sobotę o 20:30.
Reprezentacja Czech zagra w grupie D z Brazylijkami, Japonkami, drużynami Argentyny, Chin i Kolumbii. W przypadku awansu do kolejnej fazy czeskie siatkarki będą występować na boisku w Rotterdamie. Reprezentacja Czech zakwalifikowała się do mistrzostw po 12 latach dzięki swojej pozycji w światowym rankingu.
– To dla nas wisienka na torcie tego długiego lata. Marzyliśmy o tym, kiedy przed laty tworzyliśmy zespół i zaczynaliśmy współpracę z zawodniczkami. Staraliśmy się być w gronie najlepszych drużyn w światowych rankingach, co nam się udało i to zakwalifikowało nas do mistrzostw świata. Jedziemy tam, aby cieszyć się każdą chwilą. To nasz pierwszy cel. Wieczorem zawodniczki i ja usiądziemy do wyznaczania kolejnych celów. W każdym razie planujemy skupić się na każdym meczu. Przygotować się najlepiej jak to możliwe i maksymalnie wykorzystać to, co jest możliwe. Chcielibyśmy wygrać jeden lub nawet dwa sety z dużymi zespołami, bo każdy punkt liczy się do światowego rankingu i jeśli zakończymy sezon wśród 24 najlepszych drużyn, automatycznie przejdziemy do kwalifikacji olimpijskich w przyszłym roku, co jest dla nas bardzo ważne. Możemy mieć nadzieję, że na mecze trybuny będą pełne, bo po okresie covidu nie jest rzeczą oczywistą grać przed kibicami. Bardzo podobały nam się mecze w Taborze, gdzie kibice nas dopingowali. Wierzę, że nasza drużyna zagra dobrą siatkówkę w Holandii, a później w Polsce – powiedział trener Giannis Athanasopoulos.
Słowa trenera potwierdziła również kapitan Andrea Kossányiová, która jako jedyna była bliska powołania do mistrzostw świata w Japonii w 2010 roku. – 12 lat temu byłem już w szerszej kadrze, ale wciąż byłam zawodniczką w kategoriach młodzieżowych. Ale teraz chodzi o coś innego. Mieliśmy długie lato, a naszym priorytetem było zakwalifikowanie się do mistrzostw Europy. Graliśmy dobrą siatkówkę, a teraz jedziemy na mistrzostwa świata, które są dla nas absolutną atrakcją tego lata. Zdajemy sobie sprawę, że to wielkie mistrzostwa, które nie są rozgrywane co roku. Choć nie należymy do największych siatkówkowych potęg, możemy powiedzieć, że znajdujemy się w gronie 24 najlepszych drużyn na świecie, które mają szansę zagrać wysokiej jakości siatkówkę. To mistrzostwa świata, co oznacza, że nie ma łatwej grupy i żaden mecz nie będzie łatwy. Brazylia, Chiny i Japonia należą do potęg siatkówki, ale to też tylko ludzie, mogą mieć zły dzień, a ta konstelacja gwiazd może nadejść, a my możemy wygrać. Chcemy walczyć o awans z Argentyną i Kolumbią, a to będzie zależało od naszej siatkówki, naszej gry i naszej koncentracji na każdym punkcie i każdym secie – podkreśliła.
Michaela Mlejnková była częścią sukcesu czeskiej siatkówki w Złotej Lidze Europejskiej w tym sezonie, grała w Challenger Cup i podczas udanych kwalifikacji do mistrzostw Europy. – Po trudnym lecie mistrzostwa są dla nas wisienką na torcie i nagrodą. Rozmawialiśmy o tym, że nikt z nas nie był na mistrzostwach świata w kategorii seniorów, więc jesteśmy podekscytowani. Z niecierpliwością czekamy na każdy dzień i wszystko, co możemy tam zobaczyć. Będziemy mogli spotkać światowej klasy graczy i zagrać przeciwko nim, co z pewnością będzie wspaniałym przeżyciem. Myślę, że mamy szansę wygrać z Kolumbią i Argentyną. Rozmawialiśmy o tym, że po locie wszyscy usiądziemy i ułożymy plan, jaki jest nasz cel i na co chcemy się ustawić. Droga prawdopodobnie będzie prowadziła przez te dwa zespoły, ale nikt nie wie, jak poradzą sobie faworyci z Brazylii, Chin i Japonii. Możemy ich dręczyć, jeśli gramy na najwyższym poziomie. Tu też może prowadzić ścieżka. Wierzę, że atmosfera będzie świetna. Holendrzy mieli dużo czasu na zorganizowanie, więc wierzę, że wszystko będzie przemyślane szczegółowo i bez pomyłki – oceniła.
źródło: cvf.cz, inf. własna