Drugi dzień XX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera rozpoczął się od starcia Słowenii z Włochami. Obie te drużyny wygrały swoje pierwsze mecze turnieju 3:0, a tym razem trenerzy postawili na zupełne inne składy. O wyniku całego spotkania decydował dopiero bardzo długi tie-break, w którym lepsi okazali się siatkarze ze Słowenii.
WŁOSI W DOBREJ DYSPOZYCJI
Dość szybko inicjatywę przejęli Włosi, po asie Fabrizio Gironiego prowadzili 5:3, a przewagę powiększyli po udanym bloku i kontrze z VI strefy (11:7). Do tego Italia dobrze grała w polu zagrywki i była skuteczną w ofensywie (16:11). Co prawda Słowenii nie można było odmówić woli walki (14:19), ale to było zdecydowanie za mało, aby zagrozić rywalom. Dobrze na skrzydle radził sobie Mattia Bottolo, a do tego Włosi dołożyli do tego grę środkiem i po akcji Gironiego triumfowali w pierwszej partii.
Drugą za to lepiej zaczęli podopieczni Gheorghe Cretu (3:1) i choć ich błąd dał remis po 5, to tym razem Słowenia była w lepszej sytuacji (8:5). Dopiero dwa bloki Leondaro Mosci pozwoliły Włochom złapać kontakt (10:11). Cały czas popełniali jednak błędy (12:15), ale ich mocną bronią był blok (14:15). Mistrzowie świata nie byli w stanie utrzymać swojej równej gry, a w ofensywie nie zawodzili rywale (19:15). Słoweńcy spokojnie utrzymywali dystans i po akcji na siatce Roka Braćko mieli piłkę setową, ostatni punkt w tej odsłonie wywalczył Nik Mujanović.
Początek trzeciej części spotkania należał ponownie do Słoweńców, którzy lepiej radzili sobie w ataku (4:1). Na chwilę Italia się zbliżyła, ale cały czas przewaga była po stronie reprezentacji Słowenii (12:9). Ekipa prowadzona przez Ferdinando de Giorgiego nadal miała problemy ze swoją grą (12:16), ale kłopoty z utrzymaniem poziomu mieli również Słoweńcy (15:17). W końcówce Italia złapała kontakt po akcji Bottolo (20:21) i była zacięta. Ziga Stern zapewnił swojej ekipie piłkę setową, a Nik Mujanović dopełnił dzieła w tej partii.
Włoska kadra na początku czwartego seta weszła mocno ofensywnie (6:1). Dopiero ich błędy własne zmniejszyły dystans, ale niezbyt dużo (6:3). Ich problemy z przyjęciem serwisów Saso Stalekara przełożyły się na atak (8:7). Co prawda włoska kadra zagrała blokiem (11:8), ale tym samym odpowiedzieli rywale i przez chwilę wynik był bliski (11:12). Mistrzowie świata raz jeszcze odskoczyli (17:13), ale ponownie nie potrafili utrzymać bezpiecznego prowadzenia (18:17). Do remisu doprowadziła kontra Mujanovicia (18:18), kiwką odpowiedział na to Tommaso Rinaldi (20:18). Dołożył również asa (23:20), do tie-breaka skutecznym zagraniem doprowadził Bottolo.
PIERWSZY TIE-BREAK TEGO MEMORIAŁU, ale za to jaki
Decydująca odsłona rozpoczęła się od gry punkt za punkt, ale pierwsi dwa oczka przewagi zapewnili sobie gracze ze Słowenii (4:2). Świetnie w obronie prezentował się Leonardo Scanferla, a jego kolega wykorzystał kontrę (7:7). Bottolo był skuteczny i to on zapewnił swojej drużynie zaliczkę (11:9). Kiedy długą akcję skończył Stern, na tablicy wyników był remis po 13, sytuację na korzyść Słowenii odwróciła kontra Mujanovicia (14:13). To on wziął na siebie ciężar gry i w walce na przewagi pełno było świetnych wymian (16:15). Jedną z nich wykorzystali Włosi i to oni mieli piłkę meczową (19:18), ale to nadal nie był koniec tej rywalizacji (21:21), którą zakończył dopiero przytomny atak Mujanovicia.
Słowenia – Włochy 3:2
(20:25, 25:20, 25:23, 21:25, 25:23)
Składy zespołów:
Słowenia: Planisić (2), Braćko (10), Stalekar (9), Koncilja (5), Mozić (4), Mujanović (27), Toman (libero) oraz Stern (12)
Włochy: Sbertoli (6), Bottolo (35), Gironi (9), Rinaldi (20), Sanguinetti (14), Mosca (12), Scanferla (libero) oraz Bovolenta (9)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Memoriału Wagnera
źródło: inf. własna
