W pierwszym sobotnim meczu Memoriału Wagnera reprezentacja Egiptu zmierzyła się z Norwegią. Chociaż zespół ze Skandynawii prowadził już w tym spotkaniu 2:1, to Egipcjanie doprowadzili do tie-breaka, w którym pokonali swoich rywali 15:13. Drużyna z Afryki ma już na swoim koncie dwa zwycięstwa w turnieju, a w niedzielę zagra z biało-czerwonymi.
Pierwsza część premierowej odsłony zwiastowała zaciętą walkę, żadna z ekip nie była w stanie wyraźnie odskoczyć (9:9). Udało się to dopiero Norwegom w połowie seta (15:13), Egipcjanie nie składali jednak broni, dobrze atakował Ahmed Said (15:16), ale błędy własne ekipy z Afryki sprawiły, że to gracze z Północy Europy mogli cieszyć się z trzech oczek przewagi (18:15). Nie trwało to jednak zbyt długo. Najpierw Norwegowie zaczęli popełniać błędy (20:19), a do tego doszły dobre bloki Abou Abgdelhalima i to jego reprezentacja miała dwa oczka więcej na swoim koncie (22:20). To on atakiem z piłki przechodzącej doprowadził do piłki setowej (24:21), premierową partię skończył dobry serwis Ahmeda Fathiego.
Również pierwsze momenty kolejnej odsłony stały pod znakiem równej gry (6:7), potem znów odezwały się błędy kadry prowadzonej przez Tore Aleksandersena i dobra gra blokiem Egipcjan (8:11). Norwegowie szybko wzięli się do odrabiania strat, co udało im się nawet z nawiązką (15:13). Obie drużyny grały jednak zrywami, przed kluczowym momentem tego seta o dwa oczka lepsi byli siatkarze z Egiptu, zawdzięczając to dobremu serwisowi Mohameda Mostafy (20:18). Wtedy jednak do gry włączył się Oskar Raftevold (21:21), udany blok w wykonaniu Norwegów dał im setbola (24:22), a partię zakończył dobry serwis.
Norwegowie niesieni zwycięstwem w poprzedniej odsłonie dość szybko odskoczyli rywalom (10:7). Jednak ci równie szybko doprowadzili do wyrównania, zawdzięczając to między innymi pomyłkom rywali (15:15). Wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce, bowiem nikt nie odpuszczał. W ważnym momencie kontrę skończyli gracze z Norwegii, a Martin Olimstad zapunktował bezpośrednio zza linii 9. metra (21:18). Błąd przekroczenia linii ataku po egipskiej stronie dał piłkę setową ich przeciwnikom, którzy po ataku w aut Egipcjan mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Chociaż początek czwartej części meczu należał do graczy znad Nilu, to szybko przy serwisach Olimstada Skandynawowie odrobili straty i wyszli na minimalną zaliczkę (11:10). Cały czas trwała wyrównana walka, w której o oczko lepszy był raz jeden, raz drugi zespół (19:19). Nie brakowało przedłużonych, choć niezbyt dynamicznych wymian (20:20). W końcówce zadziałał egipski blok (23:21), tym samym odpowiedzieli Norwegowie (22:23). O wyniku tej odsłony miała decydować gra na przewagi (24:24), w której więcej zimnej krwi zachowali gracze z Egiptu, doprowadzając do tie-breaka.
Dwie pierwsze akcje decydującej odsłony wygrali Norwegowie (2:0), gra jednak bardzo szybko się wyrównała, a błędy po stronie graczy Tore Aleksandersena sprawiły, że prowadzenie przeszło na stronę afrykańskiego zespołu (8:6). Udało mu się utrzymać tę przewagę, a kontra po bloku dała im piłkę meczową (14:11). Losy spotkania przedłużyła jeszcze Jakob Thelle, ale już w kolejnej akcji Egipcjanie dokończyli dzieła.
Norwegia – Egipt 2:3
(21:25, 25:22, 25:19, 24:26, 13:15)
Składy zespołów:
Norwegia: Ostvik, Olimstad, Raftevold, Thelle, Bjelland, Kavli, Bergum (libero) oraz Langlo
Egipt: Fathy, Abdelhalim, Yousri, Adelmohsen, Said, Mostafa, Reda (libero) oraz Ellakany, Elkotb, Mohamed i Diaa
Zobacz również:
Wyniki i tabela Memoriał Wagnera
źródło: inf. własna