Z kibicami i w międzynarodowej obsadzie, albo w ogóle – Memoriał Wagnera może się w tym roku nie odbyć. Mecz z Finlandią też. Jeśli Finowie nie dotrą do Polski, wówczas nasi siatkarze dwa razy zmierzą się w Sport Arenie z Estończykami. Spotkania bez udziału fanów będą transmitowane przez Polsat Sport.
Polscy siatkarze w czwartek zakończą drugie dwunastodniowe zgrupowanie w Spale. Po tygodniu przerwy kadrowicze spotkają się ponowie 19 lipca w Zielonej Górze, gdzie czeka ich dwumecz z Niemcami (22–23.07). Z Winnego Grodu biało-czerwoni przeniosą się do Łodzi, gdzie 26–28 lipca miał się odbyć mini-turniej, w którym Polacy mieli się zmierzyć z Finlandią i Estonią.
Niestety, przyjazd Finów stoi pod dużym znakiem zapytania ze względy na ograniczone możliwości przemieszczania się w dobie pandemii koronawirusa. Jeśli Finowie nie dotrą do Polski, wówczas nasi siatkarze dwa razy zmierzą się w Sport Arenie (mniejsza hala na 3000 widzów obok Atlas Areny mogącej pomieścić aż 10 500 osób), z Estończykami. Spotkania bez udziału fanów będą transmitowane przez Polsat Sport.
Coraz mniejsze są niestety szanse na to, żeby w tym roku odbył się Memoriał Huberta Wagnera. Kilka tygodni temu organizatorzy prestiżowej imprezy poinformowali, że turniej nie odbędzie się w zaplanowanym terminie (9–11 lipca), nie ogłosili jednak żadnej nowej daty. – Nadal nie ma ostatecznej decyzji. Więcej będziemy mogli powiedzieć po 15 lipca, gdy odbędziemy rozmowy z PZPS i władzami Krakowa – mówi przedstawiciel organizatora Cezary Mróz. Dodaje, że wiele będzie zależało od rozwoju epidemii i obostrzeń z nią związanych. – Memoriał to duża i prestiżowa impreza. Robimy ten turniej dla kibiców i nie wyobrażam sobie, żeby się odbył przy pustych trybunach. Chcemy także, żeby wzięły w nim udział inne reprezentacje narodowe. Jeśli tych dwóch warunków nie uda nam się spełnić, być może będziemy zmuszeni odwołać turniej – dodaje Mróz.
źródło: Przegląd Sportowy