Po dwóch setach meczu o brązowy medal mistrzostw Europy U-22 wydawało się, że to Holendrzy dziś będą w dobrych humorach. Okazało się jednak, ze to nasi siatkarze walczyli do końca o każdą piłkę i wyszarpali w tie-breaku zwycięstwo w tym meczu i medale europejskiego czempionatu.
Pod kontrolą Holendrów
Otwarcie spotkania było wyrównane. Nie brakowało przedłużonych akcji. Holendrzy bardzo dobrze grali w defensywie a następnie wykorzystywali pojawiające się kontrataki (12:15). Ze zmiennym szczęściem atakował Tytus Nowik. Po drugiej stronie siatki ręki nie wstrzymywał Thomas Sleurink. Gdy Igor Zawadzki posłał piłkę po skosie w aut, interweniował trener Luks (17:22). Po przerwie skutecznie zaatakował Piotr Śliwka. Biało-czerwoni starali się walczyć w końcówce, ale nie byli w stanie skutecznie przełamać rywali. Po zagrywce w siatkę Kamila Szymendery gospodarze mieli serię piłek setowych. Drugą z nich wykorzystał Sleurink.
Niewykorzystana końcówka
W drugim secie Holendrzy poszli za ciosem, po sprytnym zagraniu na siatce odskoczyli na 8:4 i o czas poprosił trener Luks. W kolejnych akcjach gospodarze zaczęli popełniać błędy. Uaktywnił się polski blok i szybko czas wykorzystał trener Grotzen (8:9). Również po polskiej stronie nie brakowało pomyłek. W dalszej fazie seta gospodarze nie byli w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Na środku skutecznie punktował Jakub Nowak. Swoje akcje kończył Youri Ebbelaar. Do końca wynik oscylował wokół remisu. Polacy nie pomagali sobie regularnie psując zagrywki. Blok na Nowiku i atak Sleurinka dały decydujące punkty Holendrom.
Set błędów
Z nową energią w trzeciego seta weszli Polacy, po asie Nowika o przerwę poprosił holenderski szkoleniowiec (5:2). Gra nie miała większego tempa, nie brakowało błędów szczególnie w polu zagrywki (10:7). Holendrzy popełniali proste błędy w ataku. Po dwóch z rzędach zagraniach w siatkę zawodników do siebie przywołał trener Grotzen (13:9, 16:9). Dopiero zagranie po bloku w aut Sleurinka pozwoliło zrobić przejście (17:10). Mimo roszad w składzie gra Holendrów nie poprawiała się. As Jakuba Majchrzaka zamknął jednostronną odsłonę.
Nierówna walka
W czwartym secie Holendrzy wciąż nie potrafili wrócić do dyspozycji z pierwszych partii. Gdy sędzia odgwizdał błąd na siatce gospodarzom, zawodników do siebie przywołał trener Grotzen (6:2). Stopniowo Holendrzy zaczęli odrabiać straty, poprawili skuteczność na skrzydłach. Akcje były przedłużone a dystans stopniał. Przy stanie 13:12 o czas poprosił trener Luks. W kolejnych akcjach trwała gra punkt za punkt. Za sprawą celnych zagrań Szymendery Polacy odskoczyli na 18:15. Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać. Gdy asa posłał Jesse Hanemaaijer Holendrzy ponownie złapali kontakt punktowy i o czas poprosił trener Luks (22:21). Po pojedynczym bloku na Ebbelaarze Polacy mieli piłki setowe (24:21). Ostatni punkt padł po autowym ataku Sleurinka.
Pewniejsi Polacy
Zagranie Majchrzaka przez środek otworzyło tie-breaka. Po kontrataku Szymendery było 4:2, szybko o czas poprosił holenderski szkoleniowiec. Gospodarze ruszyli do odrabiana strat. Gdy Sleurink wykorzystał dziurę w bloku, zawodników do siebie przywołał Dariusz Luks (6:5). Do zmiany stron doprowadził podwójny blok biało-czerwonych (8:5). W kolejnej akcji zapunktował potrójny polski blok, dlatego ostatnią przerwę wykorzystał trener Grotzen. Po asie Majchrzaka biało-czerwoni mieli kolejne piłki meczowe (14:8). Kropkę nad i postawały Nowak.
Polska – Holandia 3:2
(21:25, 22:25, 25:15, 25:21, 15:9)
Składy zespołów:
Polska: Majchrzak (13), Szymendera (11), Kubicki (1), Nowik (26), Śliwka (11), Nowak (3), Granieczny (libero) oraz Hawryluk (libero), Kufka, Puczkowski (1), Biliński i Zawadzki
Holandia: Wortelboer (9), Van Der Pijl (3), Bosma (7), Boer (9), Sleurink (20), Ebbelaar (17), Talbott (libero) oraz Van Bladel, Merkx, Versteegen (1) i Hanemaaijer (1)
źródło: inf. własna