Francuzi w ostatnim meczu grupowym na mistrzostwach Europy, pokonali reprezentację Grecji 3:0. Mistrzowie olimpijscy powrócili na zwycięską ścieżkę, po tym jak niespodziewanie ulegli reprezentacji Rumunii. Z czterema wygranymi, podopieczni Andrei Gianiego zakończyli fazę grupową na 1. miejscu. Z kolei Turcy zwycięstwem nad Izraelem wyszarpali sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw.
W mecz lepiej weszli Francuzi, którzy po swoim skutecznym bloku objęli dwupunktowe prowadzenie (4:2). Kontynuowali dobrą grę w tym elemencie, co skutkowało powiększeniem ich przewagi. Dopiero atak w siatkę Jeana Patry’ego zmniejszył dystans między drużynami do jednego oczka (10:9). Siatkarze z Francji nie oddali jednak prowadzenia, a w okolicach końcówki przypomnieli rywalom o swojej czujnej grze na siatce (17:13). Co prawda nieudany atak Barthélémy’ego Chinenyeze podtrzymywał jeszcze szansę Greków, ale także oni nie zdołali uniknąć błędów własnych w decydującym momencie. W dodatku asa serwisowego dołożył Timothee Carle (24:18). Zatem to Francja triumfowała w premierowej odsłonie po ataku Carle z drugiej linii (25:19).
Drugiego seta lepiej otworzyli Grecy, którzy po autowym ataku Carle mieli dwa oczka z przodu (3:1). Potrzebne były więc asy Antoine Brizarda, żeby wynik wskazał na remis, a następnie to Francja objęła prowadzenie (9:8). Umocniła się na nim, gdy w aut posłał piłkę Atanasis Protopsaltis, a dobrze na kontrze spisał się Carle. Szczególnie, że Grecy nie pomagali sobie popełniając błędy dotknięcia siatki. W okolicach końcówki w aut zaatakował jeszcze Spyridon Chakas, wobec czego Francuzi byli coraz bliżej kolejnej wygranej (19:15). Grecy jeszcze próbowali się zbliżyć do swoich rywali, ale ostatecznie musieli się pogodzić z ponowną porażką po swojej zepsutej zagrywce (22:25).
W kolejną odsłonę dobrze weszli Francuzi, którzy przypomnieli przeciwnikom o swoim skutecznym bloku (3:1). Kontynuowali świetną grę w tym elemencie, co powiększyło jedynie ich przewagę. W dodatku Grecy w dalszym ciągu nie byli w stanie wyeliminować z gry błędów własnych (7:14). W połowie seta asa serwisowego dołożył jeszcze Yacine Louati i Francja zaczęła się zbliżać do zakończenia meczu na swoją korzyść. W końcówce zanotowała kolejny punkt zdobyty blokiem i zaraz mogła triumfować po autowym ataku Chakasa (17:25).
Grecja – Francja 0:3
(19:25, 22:25, 17:25)
Składy zespołów:
Francja: Chinenyeze (8), Patry (9), Brizard (5), Le Goff (5), Louati (7), Care (16), Grebennikov (libero) oraz Jouffroy
Grecja: Mouchlias (11), Voulkidis (4), Galiotos, Linardos (5), Chakas (6), Protopsaltis (11), Chandrinos (libero) oraz Petsias i Tzioumakas (1)
Turcy wyszarpali awans
Drugi mecz grupy D lepiej zaczęli Turcy. Zdołali osiągnąć czterpunktowe prowadzenie 11:7 i wydawało się, że mają tego seta już pod kontrolą. W dalszej fazie zagrali jednak zbyt nonszalancko i niepostrzeżenie dali się dogonić Izraelczykom (16:16). Pozwolili jednak się tylko dogonić, ale nie dali się przegonić. Mimo, że końcówka była wyrównana, to w żadnym momencie Izrael nie wyszedł na prowadzenie i ostatecznie przegrał tego seta 23:25.
Druga partia rozpoczęła się znów od wysokiego prowadzenia Turcji (11:6). Tym razem Turcy już nie pozwolili sobie na rozkojarzenie i sukcesywnie dokładali punkty do swojego prowadzenia, osiągając różnicę już nie do odrobienia na tym etapie (17:7). Izraelczycy w zasadzie nie próbowali nawet już mocno walczyć i raczej grali na przetrwanie tego seta, myśląc już o kolejnej odsłonie tego meczu. Turcy spokojnie dowieźli swoją przewagę i wygrali tę partię 25:13.
Siatkarze z Izraela wiedzieli, że porażka wyrzuci ich z turnieju i da awans Turcji, więc trzeciego seta rozpoczęli nie mając już nic do stracenia. Początkowo realizowali swój plan całkiem nieźle, prowadząc 5:1. Dali jednak Turkom szybko wyrównać i wyjść na prowadzenie. To im podcięło skrzydła i mecz zmierzał ku końcowi. Turcy objęli prowadzenie 15:10 i spokojnie mogli kontrolować przebieg tej partii. Nie dali żadnych szans rywalom i wygrali 25:17, przypieczętowując swój awans do kolejnej fazy turnieju.
Turcja – Izrael 3:0
(25:23, 25:13, 25:17)
Składy zespołów:
Turcja: Subasi (9), Eksi (1), Gulmezoglu (7), Lagumdzija A.(15), Gunes (4), Savas (12), Done (libero) oraz Gurbuz, Bostan i Lagumdzija M.
Izrael: Katzenelson, Hershko (15), Goldrin (7), Genis (1), David (7), Sokolov (6), Roitman (libero) oraz Liberman, Rura (1), Ariel i Haver
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D mistrzostw Europy mężczyzn
źródło: inf. własna