Holandia wygrała ze Słowacją 3:0 na mistrzostwach Europy kobiet. Było to drugie zwycięstwo Oranje bez straty seta. Całe spotkanie toczyło się po myśli podopiecznych trenera Felixa Koslowskiego, przewaga i dominacja Holandii nie podlegała żadnej dyskusji. Pomarańczowe z kompletem punktów prowadzą w grupie D. W drugim meczu tej grupy Francja podzieliła się punktami z Hiszpanią. Okazała się być lepsza w tie-breaku.
Holandia z drugą wygraną
Początek meczu Holenderek ze Słowaczkami był bardzo wyrównany. Dopiero po akcji Indy Baijens pomarańczowe zaczęły budować sobie przewagę (7:5). Ich rywalki jednak twardo walczyły, a po kontrze Niny Herelovej doprowadziły do remisu (11:11). Za sprawą Niki Daalderop Holenderki odzyskały prowadzenie. Asy serwisowe dołożyła Nova Marring, a blok spowodował, że kontrolowały one wynik (18:13). Słowaczki popełniały błędy, a Maring prowadziła rywalki do sukcesu. W końcówce przy zagrywce Karin Sunderlikovej zmniejszył się jeszcze dystans dzielący oba zespoły, ale Marring przypieczętowała wygraną faworytek w premierowej odsłonie (25:20).
W drugim secie poszły one za ciosem. Nacisnęły rywalki zagrywką, a po kontrze Celeste Plak zbudowały sobie solidną nadwyżkę (7:52). Dołożyły szczelny blok, a Słowaczki gubiły się coraz bardziej. Michal Masek sięgał po zmiany, ale na niewiele się one zdawały. Po akcji Plak pomarańczowe kontrolowały boiskowe poczynania (14:5). Swoje w ataku robiła Marring, a po bloku Holenderki pewnie kroczyły do zwycięstwa (21:11). W końcówce Słowaczki przy serwisie Lenki Oveckovej odrobiły jeszcze część strat (18:22), ale ich błędy w połączeniu z dobrą grą Daalderop spowodowały, że ta część meczu padła łupem podopiecznych trenera Koslowskiego (25:19).
W trzecią odsłonę lepiej weszły pomarańczowe, które przy serwisie Sarah Van Aalen błyskawicznie zbudowały sobie przewagę (5:0). W ataku swoje akcje kończyły Marring i Daalderop, a Słowaczki wciąż były w defensywie (12:6). Jednak opłacała się im ambitna gra, bo po zagraniu Karoliny Fricovej zbliżyły się do przeciwniczek na 10:13. W dalszym ciągu próbowały naciskać Holenderki, ale te za sprawą Marring przed wkroczeniem w decydującą część seta powiększyły swoją przewagę (20:14). W końcówce obraz gry nie uległ już zmianie, a Daalderop na spółkę z Plak przypieczętowały wygraną faworytek (25:19).
Słowacja Holandia 0:3
(20:25, 19:25, 19:25)
Składy zespołów:
Słowacja: Kosekova (1), Herelova (3), Hrusecka (2), Sunderlikova (9), Sepelova (15), Zernovic (2), Pallova (libero) oraz Abrahamova (3), Palgutova (3), Oveckova (3), Fricova (7), Kormendyova, Navratova
Holandia: Plak (10), Lohuis (5), Van Aalen (5), Baijens (5), Daalderop (17), Marring (15), Reesink (libero) oraz Timmerman, Jasper, Knip (libero)
Podział punktów w starciu Francji z Hiszpanią
W mecz lepiej weszły Hiszpanki, które po błędach rywalek wyszły na prowadzenie 6:3. Przy zagrywce Lucille Gicquel trójkolorowe na moment wróciły do gry, ale po asach serwisowych Lucii Gomez Vareli to siatkarki z Półwyspu Iberyjskiego ponownie doszły do głosu (12:8). Po akcjach Amelie Rotar dystans między oboma zespołami stopniał, ale na siatce pokazała się Julia De Paula, a Hiszpanki były coraz bliżej wygranej w premierowej odsłonie (20:16). Przy zagrywce Christiny Bauer Francuzki rzuciły się jeszcze do odrabiania strat, ale ich pogoń była już zbyt późna. Maria Schlegel Mosegui przypieczętowała wygraną Hiszpanek w premierowej odsłonie (25:22).
W drugim secie od początku walka trwała cios za cios. Francuzki nie mogły znaleźć odpowiedniego rytmu gry, a w ich poczynaniach było sporo nerwów. Wprawdzie dzięki blokowi zbudowały sobie niewielką nadwyżkę, lecz skuteczna postawa na siatce Zoi Mavrommatis spowodowała, że Hiszpanki odrobiły straty (10:10). Dopiero ich błędy w ataku i skuteczne zagrania duetu Gicquel/Rotar spowodowały, że trójkolorowe odbudowały przewagę (18:13). Po akcji De Pauli Hiszpanki zbliżyły się jeszcze na 17:18, ale na więcej nie było ich stać. W końcówce ważne piłki w ataku kończyła Helena Cazaute, a przy serwisie Gicquel Francuzki dokończyły tego seta (25:18).
W trzeciej odsłonie przebudziły się siatkarki z Półwyspu Iberyjskiego, które po bloku zbudowały sobie nadwyżkę (5:2). Francuzki próbowały szybko wrócić do gry, ale oba zespoły grały zrywami, a zbicia De Pauli oraz Caroliny Camino Fernandez powodowały, że wciąż na fali były Hiszpanki (12:10). Trójkolorowe nie miały pomysłu, jak zbliżyć się do rywalek, a po kontrze Carloty Garcii przegrywały już 16:19. Za sprawą Gicquel doprowadziły do remisu, ale końcówka należała do ich przeciwniczek. W ataku dobrze prezentowała się Camino, a Hiszpanki triumfowały 25:23.
To podrażniło Francuzki, które przy zagrywce Bauer kolejnego seta zaczęły od prowadzenia 5:0. Na siatce próbowały odpowiadać De Paula i Varela, ale wciąż inicjatywa należała do podopiecznych trenera Rousseauxa. Ich liderką była Gicquel, a dzięki blokowi Halimatou Bah wygrywały już 16:10. W ataku przypomniała o sobie Cazaute, a błędy rywalek prowadziły obie ekipy do tie-breaka (21:15). W końcówce faworytki dołożyły jeszcze blok, a Cazaute przypieczętowała ich zwycięstwo w tej części meczu (25:17).
Już na początku decydującej partii niewielka przewaga zarysowała się po stronie trójkolorowych. W ataku niezawodne były Cazaute i Gicquel, dzięki czemu Francuzki utrzymywały prowadzenie (8:6). Ta druga dołożyła asa serwisowego, a Hiszpanki były coraz bardziej bezradne. Pojedyncze akcje Camino już nie odmieniły obrazu gry, a trójkolorowe po trudnym meczu triumfowały 15:10.
Francja – Hiszpania 3:2
(22:25, 25:18, 23:25, 25:17, 15:10)
Składy zespołów:
Francja: Chazute (16), Bauer (8), Stojilkovikć (2), Gisquel (25), Sylves (9), Diouf (14), Giardino (libero) oraz Respaut, Bah (5), Gelin, Chouikh-Barbez (libero)
Hiszpania: Marommatis (8), Garcia (5), Varela Gomez (9), Prol (4), Schlegel (8), Lazaro (3), Llabrez (libero) oraz Priante Frances, Aranda Munoz, Jimenz (1), De Paula Viana (14), Camino Fernandez (13)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grup D mistrzostw Europy siatkarek
źródło: inf. własna