Trener Karch Kiraly na konferencji prasowej przed amerykańską fazą Siatkarskiej Ligi Narodów potwierdził, że Matthew Anderson nie pojawi się w tym sezonie w koszulce reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Siatkarz nie bierze udziału w obecnych rozgrywkach i nie pojedzie na mistrzostwa świata.
Siatkarska Liga Narodów w Chicago już wystartowała. Niestety nie najlepiej turniej rozpoczął się dla naszej reprezentacji. Z kolei poza sportowymi emocjami na boisku, były również ciekawe wydarzenia poza parkietem.
Anderson w mistrzostwach nie zagra, ale celuje w igrzyska
Szkoleniowiec USA Karch Kiraly na konferencji prasowej przed turniejem odpowiadał na pytania dziennikarzy o aktualny stan kadry Stanów Zjednoczonych. Trener komplementował młodych zawodników, a także lidera zespołu Erica Shoji. Opowiadał również o swojej podróży dookoła świata, by spotkać się z każdym potencjalnym reprezentantem. Potwierdził też, że gwiazda reprezentacji Matthew Anderson nie zagra w tym sezonie w kadrze, ale też nie oznacza to definitywnego końca przygody przyjmującego z reprezentacją narodową.
– Odwiedził nas tutaj Matthew Anderson z dziećmi i żoną, która spodziewa się trzeciego dziecka. Mogę potwierdzić, że Matthew w tym sezonie nie będzie występował w mistrzostwach świata, ale zapowiedział, że skupia się na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich – powiedział Kiraly.
Jeżeli gwiazda amerykańskiej siatkówki rzeczywiście w dobrym zdrowiu i formie dotrwa do kolejnej olimpijskiej kampanii, a także znajdzie uznanie w oczach trenera, to w roku olimpijskim będzie kadrowiczem, który będzie miał 41 lat. Zapewne siatkarz chciałby właśnie tego dokonać. Liczy się jednak również złoto olimpijskie, o które Anderson chciałby powalczyć, bo nie ma go w swojej gablocie. Nie ma również złota mistrzostw świata, ale chyba chłodna kalkulacja każe zakładać, że Amerykanie w tym sezonie nie będą faworytem do mistrzostwa globu, dlatego też Anderson odpuszcza tegoroczny czempionat.
