– Apetyt zawsze ma się na więcej, tymbardziej, że cały czas jesteśmy blisko czołówki. Mam nadzieję, że na koniec rundy zasadniczej znajdziemy się w pierwszej czwórce ligi – powiedział środkowy PZL Leonardo Avii Świdnik, Mateusz Siwicki.
Ze stolicy wróciliście z kompletem oczek. Legia walczyła, ale to wy długimi fragmentami kontrolowaliście to spotkanie. Jak ono wyglądało z pana perspektywy?
Mateusz Siwicki: Bardzo cieszymy się z tego, że w końcu udało nam się zdobyć komplet punktów. Od początku spotkania byliśmy mocno skoncentrowani i uważam, że w pełni kontrolowaliśmy przebieg meczu. Uciekł nam tylko trzeci set i musimy nad tym popracować. Gdy prowadzimy 2:0 w setach i w trzecim mamy kilkupunktową przewagę, to musimy „dobić” rywala, a nie dawać mu tlen do gry.
A co stało się w trzecim secie? Zbyt szybko uwierzyliście, że mecz sam się dokończy?
– Uciekło nam kilka piłek w przyjęciu. Rywale nie mieli nic do stracenia, więc mocno zagrywali, a w tej hali Legia potrafi dobrze zagrywać, co już udowodniła w tym sezonie. Najważniejsze, że w czwartym secie wróciliśmy mocno skoncentrowani i dzięki świetnej serii na zagrywce „Łysego” szybko objęliśmy prowadzenie i zgarnęliśmy pełną pulę punktów.
Luty nie był zbyt udany w waszym wykonaniu, bo ponieśliście trzy porażki z rzędu. Wygrana w Warszawie była więc wam chyba bardzo potrzebna, bo czołówka trochę wam uciekła?
– Bardzo potrzebowaliśmy tej wygranej, tym bardziej za trzy punkty. Mam nadzieję, że ten gorszy okres jest już za nami i teraz zaczniemy grać coraz lepiej. Ale pamiętajmy, że najlepsza forma ma przyjść na play-off.
Obecnie jesteście szóstą drużyną I ligi, ale pewnie apetyty macie na więcej? Do czwartego Mickiewicza tracicie 5 oczek, więc jeszcze możecie powalczyć o lepszą lokatę na koniec rundy zasadniczej.
– Apetyt zawsze ma się na więcej, tym bardziej, że cały czas jesteśmy blisko czołówki. Mam nadzieję, że na koniec rundy zasadniczej znajdziemy się w pierwszej czwórce ligi.
Przed wami pojedynek z walczącym o utrzymanie Krispolem Września. Pewnie rywale nie będą mieli nic do stracenia, ale wy pewnie zamierzacie wrócić na zwycięską ścieżkę we własnej hali?
– Dla nas liczy się tylko zwycięstwo, najlepiej za trzy punkty. Jeśli wyjdziemy tak skoncentrowani na ten mecz jak na spotkanie z Legią, to powinniśmy wygrać.
źródło: inf. własna