– W końcówce turnieju będziemy mogli zagrać mecz na najwyższym poziomie. Włosi prezentują się w tych zmaganiach znakomicie. Cieszymy się, że na tym etapie padło akurat na takiego rywala– powiedział w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport przed finałem Uniwersjady środkowy polskiej kadry, Mateusz Poręba.
Przez dotychczasowe mecze Uniwersjady Polacy przeszli jak burza. Nie stracili jeszcze w nich nawet seta, a wygrana w półfinale z Irańczykami spowodowała, że w poniedziałek zagrają o złoty medal zawodów w Chengdu. – Jestem przeszczęśliwy, że mogliśmy dojść tak wysoko, zwłaszcza, że podłączam trochę te rozgrywki pod zmagania młodzieżowe. W poprzednich latach nie zdobyliśmy żadnego medalu na tym szczeblu zmagań, a teraz już zagwarantowaliśmy sobie krążek. Damy z siebie wszystko, by był złoty – powiedział Mateusz Poręba, środkowy reprezentacji Polski.
W minionym sezonie wraz z seniorską kadrą sięgnął on po wicemistrzostwo świata, ale w tym sezonie gra w niej mniej, więc załapał się na turniej w Chinach. – Moja sytuacja w tym roku w kadrze seniorskiej jest szczególna. Podczas pierwszego turnieju Ligi Narodów naderwałem mięśnie brzucha, co natychmiastowo skreśliło mnie z rozgrywania pozostałych turniejów. To nie było łatwe, ale pamiętałem, że sezon dla mnie się jeszcze nie skończył. Bardzo się cieszę, że mogłem chociaż potrenować z chłopakami przed tym, jak polecieli na pozostałe zmagania – przyznał zawodnik.
Rewanż za poprzedni finał
Pozytywnie spogląda on na uniwersjadowe zmagania. – Bycie z kadrą podczas zmagań Uniwersjady to dla mnie prawdziwy zaszczyt. Mamy fajną drużynę, bardzo dobrze się tutaj bawię i cały czas się rozwijam na różne sposoby. W nawet najmniejszym stopniu nie żałuję, że tutaj przyjechałem i myślę, że żaden z chłopaków nie powiedziałby złego słowa o tym powołaniu i turnieju – dodał Poręba.
W finale podopieczni Dariusza Luksa zmierzą się z Włochami. Dojdzie zatem do rewanżu za poprzedni finał, bowiem cztery lata temu w walce o złoto Italia pokonała biało-czerwonych po tie-breaku. – To dla nas jeszcze większa motywacja. W samej końcówce turnieju będziemy mogli zagrać mecz na najwyższym poziomie. Włosi prezentują się w tych zmaganiach znakomicie. Cieszymy się, że na tym etapie padło akurat na takiego rywala, ponieważ Italia rok temu zdobyła praktycznie wszystkie złote medale w każdej kategorii wiekowej. Nasi przeciwnicy są bardzo dobrzy, ale my jesteśmy na to przygotowani. Pokazywaliśmy w każdym meczu, że potrafimy walczyć. Reprezentujemy prawdziwą polską siatkówkę. Myślę, że hala zapłonie – zakończył Mateusz Poręba.
źródło: inf. własna