– Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, mamy określone zadania do wykonania i cierpliwie z treningu na trening będziemy je realizować. Na pewno jest to trudny okres dla zawodników. Powrót do intensywnych treningów po przerwie zawsze jest ciężki, ale myślę, że wyjdziemy z tego silniejsi. Nie będzie lekko, ale potem nam się to wszystko spłaci w sezonie i będziemy dobrze przygotowani, żeby zdobyć jak najwięcej punktów – powiedział po pierwszych dniach przygotowań Mateusz Mielnik, nowy trener tomaszowskiego pierwszoligowca.
Lechia Tomaszów Mazowiecki pod wodzą nowego trenera 21 lipca rozpoczęła przygotowania do kolejnego sezonu w I lidze mężczyzn. – Z niecierpliwością czekaliśmy na rozpoczęcie okresu przygotowawczego do kolejnego już sezonu 2022/2023. Trenujemy od środy na obiektach Areny Lodowej, gdzie mamy stworzone bardzo dobre warunki do pracy – powiedział Mateusz Mielnik. – Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, mamy określone zadania do wykonania i cierpliwie z treningu na trening będziemy je realizować. Na pewno jest to trudny okres dla zawodników. Powrót do intensywnych treningów po przerwie zawsze jest ciężki, ale myślę, że wyjdziemy z tego silniejsi. Nie będzie lekko, ale potem nam się to wszystko spłaci w sezonie i będziemy dobrze przygotowani, żeby zdobyć jak najwięcej punktów oraz żeby nasi kibice byli z nas zadowoleni – dodał szkoleniowiec.
Chociaż nie skompletowano jeszcze składu, w drużynie została większość podstawowych zawodników z minionych rozgrywek. W zespole zostają trzej przyjmujący, libero, obaj rozgrywający i atakujący. Dojdzie za to do dużych zmian na środku, bowiem tylko Damian Baran zdecydował się pozostać w Tomaszowie Mazowieckim. W poprzednim sezonie Lechii nie udało się awansować do fazy play-off. – Przystępujemy do nowego sezonu z czystymi głowami, z czystą kartą i z wielkimi nadziejami na pozytywny wynik oraz na zrealizowanie celów. Po pierwszych treningach mogę powiedzieć że mamy bardzo ambitną grupę – połączenie doświadczenia z młodością, więc myślę, że to najlepsza mieszanka jaka może być – opowiedział o zespole Mielnik.
Wciąż w składzie na nowy sezon jest kilka znaków zapytania. Dodatkowo ze względu na występy w młodzieżowych reprezentacjach na początku przygotowań brakuje nowych nabytków Lechii. – Niestety jesteśmy na razie w okrojonym składzie. Czekamy jeszcze na przyjazd kadrowiczów Adriana Markiewicza i Maksa Kędzierskiego. Dalej szukamy przyjmującego, który mógłby nas wzmocnić, ze względu na późne rozwiązanie kontraktu z Michałem Wójcikiem. W tym okresie wspierają nas chłopcy z grup młodzieżowych. Mamy w Tomaszowie zdolną młodzież, więc myślę, że wszyscy na tym skorzystają – przyznał trener Lechii Tomaszów Mazowiecki.
źródło: Lechia Tomaszów Mazowiecki - Facebook, opr. własne