– Przegraliśmy czwarte spotkanie z rzędu, grając kiepsko. W ogóle ten mecz wyglądał bardzo słabo. Chłopcy dali z siebie wszystko, ale na BAS nie wystarczyło. Te porażkę biorę na siebie – powiedział po przegranej w Białymstoku Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Siatkarze BAS-u Białystok sprawili niespodziankę, w miniony weekend pokonując u siebie KPS Siedlce. Mimo że przyjezdni prowadzili już 2:1, to ani w czwartej, ani w piątej odsłonie nie potrafili postawić kropki nad „i”. Wykorzystali to gospodarze, którzy godnie chcą pożegnać się z TAURON 1. Ligą.
– Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to dla nas trudne spotkanie. Mimo że BAS Białystok jest spadkowiczem do II ligi, to wiadomo było, że przed nami się nie położy. Przegraliśmy czwarte spotkanie z rzędu, grając kiepsko. W ogóle ten mecz wyglądał bardzo słabo. Chłopcy dali z siebie wszystko, ale na BAS nie wystarczyło. Te porażkę biorę na siebie – skomentował Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Wydawało się, że w Białymstoku siedlczanie przełamią niemoc z ostatnich tygodni, ale tak się nie stało. – Będziemy musieli przeanalizować ten mecz i zobaczyć, w czym był problem. Trzeba wyciągnąć wnioski przed kolejnymi meczami. Nie możemy się poddać – dodał szkoleniowiec zespołu z Siedlec.
Jego podopieczni mieli serię siedmiu zwycięstw z rzędu, po której awansowali na piąte miejsce w TAURON 1. Lidze, ale ostatnio przytrafiły im się cztery porażki, które zepchnęły ich na siódmą pozycję w stawce. – Musimy się przełamać i przypomnieć sobie jak to jest zwyciężać. Cały czas siedzi nam w głowie spotkanie w Białymstoku, ale ciągle wierzę w mój zespół. Chcielibyśmy sprawić niespodziankę, żeby fajnie podsumować ten sezon. Jesteśmy w dołku, ale wyjdziemy z niego i wrócimy do naszej dobrej gry – zapowiedział szkoleniowiec siedleckiej ekipy.
Okazję na przełamanie będzie ona miała już w najbliższy weekend, kiedy to zmierzy się z zamykającym stawkę MCKiS-em. Jaworznianie już dawno spadli do II ligi, ale w ostatnich meczach napsuli sporo krwi rywalom, a punkty odebrali między innymi Olimpii i ZAKSIE, więc KPS nie może ich zlekceważyć. – Mecz z MCKiS-em będzie trudny, ale wierzę w to, że wynik będzie zupełnie inny. Liczę, że wygramy i będziemy zbierali punkty na finiszu fazy play-off – zakończył Mateusz Grabda.
źródło: inf. własna, KPS Siedlce - Facebook