Siatkarze KPS Siedlcew sobotę nie był w stanie podjąć walki z Visłą Bydgoszcz. Podopieczni Mateusza Grabdy po siedmiu zwycięstwach z rzędu przegrali drugi mecz, – Nie wywozimy z Bydgoszczy żadnych punktów. Jako drużyna nie mieliśmy żadnych argumentów, aby przeciwstawić się bardzo dobrze dysponowanym rywalom – skomentował szkoleniowiec KPS-u.
Siedlczanie w żadnym z setów nie zdobyli nawet dwudziestu punktów. – Nie wywozimy z Bydgoszczy żadnych punktów. Jako drużyna nie mieliśmy żadnych argumentów, aby przeciwstawić się bardzo dobrze dysponowanym rywalom. Plusy są takie, że w szóstce wyszedł Dawid Pawlun. Wynik może tego nie odzwierciedla, ale młody rozgrywający udźwignął to spotkanie, zagrał dobre zawody. Z każdego spotkania można wyciągnąć wnioski, tak jak wyciągniemy je z tego spotkania, przeanalizujemy je, obejrzymy video z chłopakami- powiedział Mateusz Grabda.
W następnym meczu KPS zagra z LUK Politechniką Lublin. – Kolejne spotkanie również gramy z mocną ekipą, która podobnie jak Visła stara się o awans do PlusLigi. Chcielibyśmy przede wszystkim zagrać dobre zawody. – przyznał trener KPS-u. – Przegraliśmy bitwę po siedmiu zwycięstwach z rzędu, ale chcemy wygrać wojnę, czyli w ogólnym rozrachunku być wysoko i dać fajną reklamę Siedlcom. Ten klub i to miasto na to zasługuje na to, żeby być dumnym z tego, że ma fajną drużynę. Już nie raz daliśmy powód do dumy, że młody zespół przeplatany doświadczeniem pokazał, że potrafi walczyć. Tego dnia Visła była silniejsza. Wrócimy silniejsi i się nie poddamy – dodał.
źródło: inf. własna, KPS Siedlce - Facebook