Mateusz Grabda poprowadzi reprezentację Polski juniorów w mistrzostwach Europy, które w dniach 17-25 września odbędą się w Montesilvano i Vasto. – We Włoszech nikogo nie oszukamy, nikogo „nie weźmiemy” na złoty medal. Powiem wręcz przeciwnie – każdy będzie chciał wygrać z mistrzami świata. Z drugiej strony wszystkie zespoły będą czuły przed nami respekt. Musimy podejść do tej imprezy z dużą dozą cierpliwości i pokory. Nie może nam jednak zabraknąć pewności siebie, która jest w sportach drużynowych jest niezmiernie ważna – przyznał nowy trener kadry U20.
17 maja 2022 roku – został pan wtedy trenerem reprezentacji Polski siatkarzy U-20. To z pewnością wielka nobilitacja i wyróżnienie.
Mateusz Grabda: – Praca na stanowisku pierwszego trenera wiąże się z dużą odpowiedzialnością za grupę. Jest to niesamowity przywilej, honor i wyróżnienie. Cieszę się niezmiernie z tego faktu. Można powiedzieć, że to takie docenienie ze strony władz polskiego związku. Ludzie dostrzegają ciężką pracę i to, co na co dzień robię w klubie, a także to, ile lat pracowałem jako asystent u boku Michała Bąkiewicza. To wszystko sprawiło, że powierzono mi funkcję trenera reprezentacji U-20. Lubię takie emocje i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby podtrzymać wynik, jakim było mistrzostwo świata z tą grupą reprezentantów. Chcę kontynuować pracę, którą rozpoczął Bąkiewicz, kiedy byłem jego asystentem.
Zakopane to początek przygody przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy we Włoszech. Jaki cel przyświeca tej reprezentacji podczas turnieju? Czy macie zamiar zdobyć złoty medal i nawiązać do sukcesu sprzed roku, kiedy wygraliście mundial. Wydaje się jednak, że mistrzostwa Starego Kontynentu to bardziej wymagająca impreza.
– Nie można porównywać tych dwóch imprez. Wynik podczas mistrzostw świata tego nie odzwierciedlał, bo przegraliśmy jednego seta w ciągu całego turnieju, pokonując wszystkich rywali po kolei. Te mistrzostwa nie ukazywały także tego ogromu trudu. Były to bardzo trudne rozgrywki, a także teren, bo graliśmy w Iranie.
Jesteśmy po tej imprezie silniejsi. Zdobyliśmy tytuł, ale teraz musimy bardzo dobrze przepracować okres przygotowawczy. Mamy do wykonania kawał dobrej roboty, ponieważ każdy z tych zespołów, które zagrają na mistrzostwach Europy, zrobił krok do przodu. Cieszę się jednak z tego, że większość chłopców, którzy zostaną powołani do reprezentacji Polski, przez cały sezon grali w Tauron 1. Lidze. To wówczas zdobywali kolejne doświadczenia. Myślę, że jako grupa, ale również pod względem indywidualnym, zrobili postęp. To coś fantastycznego, że mieli okazję spróbować swoich sił na zapleczu PlusLigi.
We Włoszech nikogo nie oszukamy, nikogo „nie weźmiemy” na złoty medal. Powiem wręcz przeciwnie – każdy będzie chciał wygrać z mistrzami świata. Z drugiej strony wszystkie zespoły będą czuły przed nami respekt. Musimy podejść do tej imprezy z dużą dozą cierpliwości i pokory. Nie może nam jednak zabraknąć pewności siebie, która jest w sportach drużynowych jest niezmiernie ważna.
źródło: Polsat Sport