BBTS Bielsko-Biała to kolejny rywal eWinner Gwardii Wrocław. Wrocławianie zagrają z drużyną, z którą już dwukrotnie mierzyli się w trakcie tego sezonu. Zarówno o ligowe punkty, jak i w przypadku towarzyskiego grania, w obu odsłonach we Wrocławiu. Tym razem przyszedł czas na mecz wyjazdowy. Z graniem w Bielsku-Białej Gwardziści mają niezłe wspomnienia. Na dwie wizyty wrocławianie raz wygrali (sezon 2018/19 i zwycięstwo 3:1) oraz zgarnęli punkt w minionych rozgrywkach, przegrywając dopiero po tie-breaku. Za to w ostatnim czasie eWinner Gwardia w Hali Orbita przegrała 1:3 (w TAURON 1. Lidze) i 2:3 w finałowym meczu turnieju PKN ORLEN Volley Cup 2020. Co ciekawe, jedną z wiodących postaci bieżących rozgrywek po stronie wrocławskiej jest były siatkarz BBTS, Mateusz Frąc.
– Mam bardzo dobre wspomnienia z tym miejscem. Szkoda tylko, że tamten sezon w barwach BBTS zakończył się jeszcze w jego w trakcie. Na pewno pozostał sportowy niedosyt. Czuliśmy się wówczas bardzo mocni i uważaliśmy, że awans jest w naszym zasięgu. Ostatecznie skończyło się na srebrnym krążku, drugim takim w mojej kolekcji – wspomina okres pobytu w BBTS Bielsko-Biała, atakujący eWinner Gwardii, Mateusz Frąc.
Do końca fazy zasadniczej obie drużyny mają do rozegrania po pięć spotkań. Bielszczanie zagrają u siebie z eWinner Gwardią i ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Na wyjeździe czeka ich granie z Olimpią Sulęcin, AZS AGH Kraków i Exact Systems Norwid Częstochowa. Wrocławianie poza meczem z BBTS mają w terminarzu jeszcze dwie delegacje, w Kluczborku i Sulęcinie. A do tego pojedynki w Hali Orbita z Lechią Tomaszów Mazowiecki i rywalem ze Strzelec Opolskich na zamknięcie tej części sezonu. – My czujemy się lepiej w Hali Orbita, BBTS jest za to wyjątkowo mocny właśnie u siebie. Dlatego uważam, że to oni są faworytem w sobotnim starciu. To jest jednak sport i wszystko się może zdarzyć. Dobrze się prezentujemy na treningach. Wygraliśmy ostatnie dwa mecze, na pewno poczuliśmy ulgę. Nie będąc w roli faworyta będzie nam się grało dużo łatwiej. Mam nadzieję, że będzie to fajny, emocjonujący mecz. Wierzę w nasze zwycięstwo – kończy Frąc.
Dodajmy, że Frąc wraca do zdrowia po przymusowej przerwie w ostatnim pojedynku z KRISPOLEM Września. Na pojedynku w Bielsku-Białej zabraknie jedynie Oskara Pieknika, który w tym samym czasie będzie brał udział w turnieju 1/4 mistrzostw Polski Juniorów w Bydgoszczy, w barwach Gwardia Wrocław Academy.
źródło: inf. prasowa