Mateusz Frąc w nowym sezonie będzie atakującym MKS-u Będzin. – Przed sezonem słyszałem dużo dobrych opinii na temat MKS-u Będzin. Jest to bardzo profesjonalny klub, ze świetną halą, wszyscy pracują tutaj z dużym zaangażowaniem, jest świetny klub kibica. Oczekiwania na pewno są bardzo duże, mamy bardzo mocny zespół, cel może być tylko jeden, gra o złoty medal. Zobaczymy, co z tego wyniknie – przyznał zawodnik.
Klubowe media rozmawiały z Mateuszem Frącem na będzińskim Wzgórzu Zamkowym. – W tym miejscu jestem po raz pierwszy i bardzo mi się podoba, jest dużo zieleni, piękna panorama na miasto. Na pewno będę spędzał tutaj dużo wolnego czasu, delektował się naturą i wdychał świeże powietrze – mówi. Nowy atakujący MKS-u Będzin ma za sobą bardzo udany sezon w Gwardii Wrocław, gdzie zdobył aż 6 statuetek MVP. – Jeżeli chodzi o zeszły sezon faktycznie udało mi się zdobyć sporo punktów i zebrać kilka statuetek MVP. Niestety, jeżeli chodzi o osiągnięcia zespołu, to końcówka sezonu nie była najlepsza. Mam nadzieję, że w MKS Będzin osiągniemy wspólnie wielkie cele, nie ma znaczenia, kto ile statuetek zdobędzie, najważniejsze, abyśmy wygrywali jak najwięcej spotkań – mówi atakujący.
Mateusz Frąc ma na koncie już medale zdobyte w I lidze, z zespołami Lechii Tomaszów Mazowiecki i BBTS-u Bielsko Biała. Kolejne sukcesy chce zdobywać w Będzinie. – Przed sezonem słyszałem dużo dobrych opinii na temat MKS-u Będzin. Jest to bardzo profesjonalny klub, ze świetną halą, wszyscy pracują tutaj z dużym zaangażowaniem, jest świetny klub kibica. Oczekiwania na pewno są bardzo duże, mamy bardzo mocny zespół, cel może być tylko jeden, gra o złoty medal. Zobaczymy, co z tego wyniknie – przyznaje.
Klubowi na pewno pomagają kibice, którzy licznie wypełniają halę w Będzinie. – Nie czuję presji ze strony kibiców, bardziej nie mogę się doczekać tego, aż się zaprezentuję przed tak liczną publicznością. Prawie 2000 ludzi na trybunach to coś niesamowitego, mam nadzieję, że na każdym meczu tak będzie, nie tylko finałowym. Mam nadzieję, że swoją grą będziemy zachęcali coraz więcej ludzi do przyjścia do hali – mówi atakujący MKS-u.
Klubowym kolegą Mateusza Frąca będzie Jarosław Macionczyk. – Graliśmy razem jeden sezon w BBTS, bardzo mile to wspominam. Uważam, że to doskonały transfer klubu, to świetny rozgrywający. On jest jak wino, im starszy, tym lepszy – mówi Frąc.
źródło: inf. własna, MKS Będzin - YouTube