Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław w najbliższej kolejce TAURON I Ligi zmierzą się na wyjeździe z Polskim Cukrem Avia Świdnik. Będzie to dla nich okazja do przełamania wyjazdowej niemocy. – Gdybym miał przełożyć trening na mecz, to byłbym spokojny o wynik w sobotę. Wszyscy jednak wiemy, jak do tej pory wyglądała nasza gra na wyjazdach – przyznał rozgrywający Gwardii Mateusz Biernat.
Po dobrym początku sezonu wrocławian dopadł kryzys. Niemoc w końcu przełamali na własnym boisku, jednak wciąż nie mogą wygrać na wyjeździe. Ostatni raz zwyciężyli 18 października w Strzelcach Opolskich.
Podopieczni trenera Krzysztofa Janczaka podejdą do starcia z Avią Świdnik po triumfie 3:1 z BAS-em Białystok we własnej hali. – Gdybym miał przełożyć trening na mecz, to byłbym spokojny o wynik w sobotę. Wszyscy jednak wiemy, jak do tej pory wyglądała nasza gra na wyjazdach. Przed nami kolejna szansa na przełamanie. Dodatkowo w perspektywie mamy dwa mecze u siebie z Bydgoszczą i Lublinem. Jesteśmy zmotywowani, żeby przerwać wyjazdową niemoc w Świdniku i kontynuować zwycięską serię w Hali Orbita. Pamiętam mecz z Avią we Wrocławiu. To było zwycięstwo wyszarpane, pełne emocji, wyrównanych końcówek. Jeżeli utrzymamy ten poziom, który prezentujemy na treningach, to powinniśmy być zadowoleni po tym spotkaniu. Damy z siebie wszystko – zapowiedział rozgrywający Gwardii Mateusz Biernat.
Włodarze wrocławskiego klubu poczynili w ostatnim tygodniu spore wzmocnienia, co tylko potwierdza wysokie aspiracje. Do sztabu szkoleniowego dołączył Mark Lebedew, a do składu zespołu przyjmujący Jeffrey Menzel. Oboje mają doświadczenie z pracy w PlusLidze. – To jasny sygnał od zarządu, że nadal utrzymujemy to, co było naszym celem przed sezonem. Takie decyzje mogą być dla nas tylko pozytywne. Dla Jeffa trzeba być wyrozumiałym, dopiero co dołączył do naszych treningów i potrzebuje jeszcze chwilę do tego, żeby się odpowiednio zaaklimatyzować. Jesteśmy wyrozumiali, wspieramy jego wejście do drużyny na każdym kroku, a jego obecność w przyszłości powinna zaprocentować. A co do Marka, nie muszę mówić, jaka to jest osobistość w świecie siatkówki. Jak go zobaczyłem na pierwszym treningu, to nie wierzyłem własnym oczom. Myślę, że Mark będzie nam pomagał i to powinno dodatkowo pomóc drużynie – dodał Biernat.
źródło: inf. prasowa, opr. własne