W środę PGE Skra Bełchatów rozpocznie walkę w Pucharze CEV, przeciwnikiem będzie Draisma Apeldoorn. Bełchatowianie są zdecydowanym faworytem. – Nastroje są bardzo dobre, przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i taki jest nasz cel – mówi środkowy Mateusz Bieniek. – Takie mecze są specyficzne, przeciwnik jest nam mało znany i na pewno nie ma nic do stracenia. Ma pewną swoją jakość siatkarską, ale także i słabe strony, które znamy i będziemy chcieli wykorzystać. Mamy swój plan na ten mecz, ale nie chciałbym zdradzać naszych zamiarów – dodał Radosław Kolanek, asystent Joela Banksa.
Bełchatowianie do Holandii przylecieli z jasnym zamiarem – wygrać. – Na pewno jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach. Wiemy, po co tutaj przyjechaliśmy, chcemy swoje zadanie wykonać jak najlepiej, tak aby awansować dalej. Zrobimy wszystko, aby w tym Pucharze CEV zajść jak najdalej, czyli do finału i go wygrać – mówi Radosław Kolanek, II trener PGE Skry. – Nastroje są bardzo dobre, przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i taki jest nasz cel – wtóruje mu Mateusz Bieniek. – Już przed sezonem mówiłem, że na każdy mecz będziemy wychodzić, aby zaprezentować się jak najlepiej. Nie będę rzucał górnolotnych wypowiedzi, że interesuje nas wygranie Pucharu CEV, chcemy po prostu w każdym kolejnym meczu rozwijać się i grać coraz lepiej – dodał środkowy PGE Skry i reprezentacji Polski.
PGE Skra jest zdecydowanym faworytem starcia z holenderską drużyną, ale absolutnie jej nie lekceważy. – Takie mecze są specyficzne, przeciwnik jest nam mało znany i na pewno nie ma nic do stracenia. Ma pewną swoją jakość siatkarską, ale także i słabe strony, które znamy i będziemy chcieli wykorzystać. Mamy swój plan na ten mecz, ale nie chciałbym zdradzać naszych zamiarów. Na pewno będziemy chcieli zacząć jak najmocniej, tyle mogę powiedzieć. Mamy taką grupę, że ktokolwiek pojawi się na boisku, jestem pewien, że jesteśmy w stanie zakończyć ten pojedynek po naszej myśli – ocenił Kolanek.
Mateusz Bieniek z kolei zwrócił po raz kolejny uwagę na częstotliwość grania. – Tego grania jest za dużo, znów wchodzimy w system grania co trzy dni, co nie jest dobre dla naszego zdrowia. Nie mamy na to wpływu, więc musimy grać. Teraz jesteśmy w Holandii, potem wracamy i mamy piekielnie trudny mecz z Asseco Resovią Rzeszów.
źródło: inf. własna, PGE Skra Bełchatów - informacja prasowa
