– Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu w Rumunii i taki był. Nasi rywale postawili nam ciężkie warunki gry. My potrafiliśmy się zmobilizować i wygraliśmy to spotkanie. Naszym celem jest zdobycie Pucharu CEV, zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwa sprawa. Droga do tego jest daleka – powiedział Mateusz Bieniek, środkowy PGE Skry Bełchatów.
PGE Skra Bełchatów po raz drugi pokonała zespół CSM Arcada Galati w ćwierćfinale Pucharu CEV i awansowała do półfinału tych rozgrywek.
– Nasi rywale z Rumunii grają bardzo dobrą siatkówkę, unikają błędów własnych, grają cierpliwie, mają dobrych skrzydłowych i środkowych. Ciężko nam się z nimi grało, tym bardziej jesteśmy zadowoleni z awansu. W pierwszym meczu w Bełchatowie było ciężko, w Rumunii wytrzymaliśmy presję. Mieliśmy bardzo długa podróż, cały dzień spędziliśmy w samolocie oraz autokarze. W hali w Galati była gorąca atmosfera, spodziewaliśmy się tego – stwierdził środkowy bełchatowian.
W bełchatowskiej ekipie szwankuje nieco przyjęcie, pomimo tego zawodnik liczy na poprawę w tym elemencie gry. – Chcielibyśmy mieć idealne przyjęcie do siatki, ale nie zawsze tak jest. Rywale dysponują lepszą zagrywką i wówczas musimy radzić sobie na wysokiej piłce. Dlatego też jest to sztuką taka grać, aby zdobyć punkt na wysokiej piłce, lub nabić na blok i powtórzyć akcję. Od wielu lat tak cierpliwie gra ZAKSA, my natomiast możemy w tym elemencie zagrać lepiej i cierpliwej. Jeżeli poprawimy ten element to będzie to nasz duży plus – dodał siatkarz.
Skra Bełchatów pomimo odpadnięcia z Pucharu Polski zamierza zdobyć Puchar CEV, chce też powalczyć o medale w PlusLidze. – Po tym jak odpadliśmy z Pucharu Polski będziemy mieć więcej czasu na regenerację. Mieliśmy inne plany jeżeli chodzi o te rozgrywki, pozostaje nam skupić się na grze w Pucharze CEV oraz w PlusLidze. Naszym marzeniem jest zdobycie Pucharu CEV i przywiezie go do Bełchatowa. Przed nami jest jeszcze daleka droga. Mecze z francuskim Tours będą dla nas prawdziwym wyzwaniem, nasi rywale wyeliminowali mocną drużynę z Modeny i pokazali, że będą się liczyć w rozgrywkach Pucharu CEV – zakończył Mateusz Bieniek.
źródło: polsatsport.pl
