Dla Mateusza Bieńka starcie z GKS-em Katowice było ostatnie w barwach PGE Skry Bełchatów. Reprezentant Polski w Bełchatowie spędził trzy sezony. – Tak, to był mój ostatni sezon w PGE Skrze Bełchatów. Jest to spora zmiana. Byłem tu trzy lata, podczas których rozwinąłem się sportowo. Dorosłem, dojrzałem i będę dobrze wspominał ten okres. W tym mieście klimat do siatkówki jest wyjątkowy, ale należało podjąć tę trudną decyzję – powiedział w rozmowie z portalem TVP Sport.
Ten sezon nie był udany dla PGE Skry Bełchatów. Utytułowany klub zakończył sezon na 12. pozycji, przegrywając walkę o wyższe miejsce z GKS-em Katowice. – To był mój ostatni sezon w PGE Skrze Bełchatów. Jest to spora zmiana. Byłem tu trzy lata, podczas których rozwinąłem się sportowo. Dorosłem, dojrzałem i będę dobrze wspominał ten okres. W tym mieście klimat do siatkówki jest wyjątkowy, ale należało podjąć tę trudną decyzję. Zmieniam klub i liczę na to, że w nowym zespole również czeka mnie mocno owocny okres – powiedział Mateusz Bieniek.
W Skrze występował od 2020 roku i przez cały ten czas grał z Grzegorzem Łomaczem. – Myślę, że w Polsce nie znajdziesz środkowego, który grał z Grześkiem i by narzekał. Każdy powie, że posyłane przez niego piłki wyjątkowo mu pasują. Lubi grać środkiem, a i zawodnicy z tej pozycji też lubią z nim współpracować. Atakowanie z nim na rozegraniu jest naprawdę fajnie. Chcę mu podziękować, bo wprowadzał mnie do gry w reprezentacji Polski siatkarzy, jak również do gry w PGE Skrze Bełchatów. Po urazie bardzo mi pomógł. Jestem mu za to wdzięczny – mówił środkowy bloku.
On sam żegna się z PGE Skrą, która przeżywa trudne momenty. Za nią słaby sezon, a i kolejny nie zapowiada się na taki, w którym bełchatowski zespół będzie mógł powrócić do walki o najwyższe cele. – PGE Skra Bełchatów to legendarny klub, który na pewno nie zasługuje na to, by nie grać o najwyższe cele. Głęboko wierzę w to, że PGE „odkręci” kurek, „dosypie coś” w kolejnym sezonie i zarząd będzie miał możliwość zbudowania składu, który będzie walczyć o medale – ocenił Mateusz Bieniek, który w kolejnym sezonie nadal będzie występował na parkietach PlusLigi.
źródło: sport.tvp.pl