– Na pewno cieszy zwycięstwo, ale zagraliśmy słabe spotkanie. W wielu elementach zagraliśmy poniżej swojego poziomu – mówił po wygranej w Pucharze CEV z Arcadą Galati Mateusz Bieniek. – Najważniejsze, że ostatecznie wygraliśmy. Pokazaliśmy naszą mentalność. Staraliśmy się naciskać na rywala i to okazało się kluczowe – dodał przyjmujący PGE Skry Dick Kooy.
Siatkarze PGE Skry Bełchatów w pierwszym meczu ćwierćfinałowym pokonali rumuński zespół Arcada Galati, ale dopiero po tie-breaku. – Na pewno cieszy zwycięstwo, ale zagraliśmy słabe spotkanie. W wielu elementach zagraliśmy poniżej swojego poziomu. Musimy to koniecznie poprawić, bo ciężko będzie o zwycięstwo tam na wyjeździe, a poza tym będzie też trudno o punkty w lidze. Naprawdę musimy sporo rzeczy poprawić, bo kolejny mecz gramy kiepsko – przyznał po spotkaniu Mateusz Bieniek.
– To był mecz wzlotów i upadków. W niektórych momentach graliśmy dobrze, w innych niestety słabo. Najważniejsze, że ostatecznie wygraliśmy. Pokazaliśmy naszą mentalność. Staraliśmy się naciskać na rywala i to okazało się kluczowe – mówił Dick Kooy. – Teraz mamy mecz w PlusLidze, potem jedziemy na rewanż do Rumunii. Nie będzie łatwo. Wiemy że musimy walczyć i musimy to pokazać na wyjeździe – dodał przyjmujący bełchatowian.
W meczu pucharowym bełchatowianie mieli sporo problemów z zagrywką rywali. – Siatkówka tak teraz wygląda, większość zespołu stawia na mocną zagrywkę. Wcześniej radziliśmy sobie z tym lepiej, teraz mamy jakiś dołek i musimy pracować na treningach, by jak najszybciej z niego wyjść – twierdzi Mateusz Bieniek.
Przed PGE Skrą teraz ligowe starcie z Projektem Warszawa. – Będziemy grali z podrażnionym zespołem, Warszawa jest po przegranej z LUK Lublin 0:3, na pewno przyjadą tu zmotywowani. Na pewno będziemy chcieli wygrać, zwłaszcza, że w pierwszej rundzie nam się to udało – zauważył środkowy bełchatowian. – Każdy z nas musi codziennie udowadniać, że jest mocny. Każdy mecz jest inny. Teraz musimy przygotować się na spotkanie z Projektem Warszawa i pokazać naszą najlepszą siatkówkę – dodał Kooy. – Czy naszym celem jest wygranie Pucharu CEV? Na razie gramy z Projektem Warszawa, potem w Rumunii i zobaczymy, co będzie dalej – zakończył holenderski siatkarz.
źródło: opr. własne, skra.tv