– Po wielkich bólach udało nam się wyciągnąć trzeciego seta. Największym problemem w tym spotkaniu były nasze przestoje oraz to, że łatwo traciliśmy dużą przewagę – powiedział po wygranej z mistrzami olimpijskimi środkowy reprezentacji Polski, Mateusz Bieniek.
Od zwycięstwa polscy siatkarze zaczęli rywalizację w Lidze Narodów. W swoim pierwszym meczu wykazali wyższość nad mistrzami olimpijskimi. Mimo że Francuzi dzielnie walczyli, to tylko w drugim secie znaleźli sposób na pokonanie rywali. – Najważniejsze jest zwycięstwo. Udało nam się dobrze wejść w turniej. Na początku pojawiły się pewne nerwy i stres. Mamy jeszcze sporo do poprawy w grze, ale to jest normalne na tym etapie. Doceniamy to zwycięstwo – podkreślił środkowy polskiej kadry, Mateusz Bieniek.
Podopieczni Nikoli Grbicia nie ukrywali radości z pokonania trójkolorowych, którzy zawsze są dla nich niewygodnym przeciwnikiem. – Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa z Francuzami, tym bardziej, że z nimi zawsze toczymy zacięte mecze. Cieszymy się z tej wygranej – zaznaczył Kamil Szymura, który z bardzo dobrej strony pokazał się w defensywie. – Ciężko było mi bronić po prostej ataki francuskiego atakującego, a w przyjęciu jakoś sobie radziłem – ocenił swój występ młody libero.
Punktem zwrotnym w meczu była trzecia odsłona, w której wicemistrzowie świata prowadzili 19:10, ale dali dogonić się Francuzom. Ci mieli nawet piłki setowe, ale ostatnie słowo należało do Polaków. – To był kluczowy set. Gdybyśmy go nie wygrali, to możliwe, że ponieślibyśmy porażkę. Po wielkich bólach udało nam się go wyciągnąć. Największym problemem w tym spotkaniu były nasze przestoje oraz to, że łatwo traciliśmy dużą przewagę. Będziemy to analizować z całym sztabem – przyznał polski środkowy.
Kolejnym rywalem biało-czerwonych będą Irańczycy, którzy w Nagoi na razie rozegrali jeden mecz, ulegając 0:3 gospodarzom turnieju. Jednak Polacy nie zamierzają lekceważyć przeciwników. – Z tego co pamiętam, Irańczycy bardzo mocno zagrywają. Myślę, że jest to element, nad którym będziemy musieli się skupić, trudne piłki przyjmować nad siebie. To będzie klucz do zwycięstwa – zakończył Kamil Szymura.
źródło: inf. własna, Polsat Sport