Strona główna » Liga Narodów. Martyna Łukasik: Nie wiem kiedy ostatnio widziałam Japonię robiącą tyle błędów

Liga Narodów. Martyna Łukasik: Nie wiem kiedy ostatnio widziałam Japonię robiącą tyle błędów

Polsat Sport

fot. Michał Szymański

Emocje po zakończonej dla reprezentantek Polski Lidze Narodów jeszcze nie opadają, a zawodniczki nie kryją szczęścia ze zdobytego medalu. Na kluczowy punkt dzisiejszego spotkania zwróciła w pomeczowej rozmowie Martyna Łukasik – Nie wiem kiedy ostatnio widziałam Japonię robiącą tyle błędów.

Szybko zapomnieć

Wczorajszy mecz Polek z reprezentantkami Włoch szybko poszedł w odstawkę, bo już dobę później przyszła kolej na walkę o medal. Zawodniczki musiały błyskawicznie powrócić do lepszej formy i psychicznie poradzić sobie z nieudanym sobotnim występem – Starałyśmy się zapomnieć jak najszybciej o tym, co stało się wczoraj. Wyciągnęłyśmy lekcje i wnioski, ale szybko zapomniałyśmy o tym, co było na boisku wczoraj i chciałyśmy być dzisiaj inną drużyną. Ta zespołowość zdziałała dużo po naszej stronie – powiedziała w rozmowie z Polsatem Sport Martyna ŁukasikNajważniejsze było to, że cały zespół wierzył w to, że możemy wygrać. Po tej wczorajszej porażce podniosłyśmy się i dzisiaj liczył się tylko ten dzień i każdy kolejny punkt który był przed nami. Patrzyłyśmy tylko na to. Pomogło też to, że grałyśmy u siebie. – dodała przyjmująca

Japonki też się mylą

Reprezentantki Japonii słyną w siatkarskim świecie z bardzo precyzyjnej, książkowej wręcz gry. Każda nieuwaga na boisku jest przez nie szybko wykorzystywana, a same wydają się często wręcz nieomylne. Na szczęście okazało się, że Japonki też mogą mieć gorszy dzień i ich dzisiejsza gra wyglądała inaczej niż zwykle – Cierpliwość to słowo klucz na spotkania z azjatyckimi zespołami, a szczególnie z Japonią. One świetnie ustawiają blok i obronę. Nie oddają punktów za darmo, ale dzisiaj nam trochę jednak pomogły. Nie wiem kiedy ostatnio widziałam Japonię robiąca tyle błędów, ale to zadziałało dla nas na plus i to wykorzystałyśmy. – mówiła o grze rywalek Łukasik. Dla doświadczonej przyjmującej nie był to debiut na podium Ligi Narodów, jednak każdy kolejny medal wydaje się cieszyć tak samo, jeśli nawet nie mocniej – Nie pierwszy medal, ale dodatkowo smakuje lepiej, bo kończyłyśmy turniej u siebie. Jest to po raz kolejny brąz, więc chciałoby się więcej, ale on też nadal smakuje naprawdę dobrze. Oby więcej wygranych meczów na koniec turniejów. – podsumowała swój występ w turnieju zawodniczka.

Zobacz również:
Lavarini: Możemy być z siebie dumni


PlusLiga