Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police w poniedziałkowy wieczór w trzech setach pokonały PGE Rysice Rzeszów. Policzanki kolejny raz pokazały, że prezentują w tym sezonie znakomity poziom. – Widać, że mamy bardzo dobry zespół, na każdej pozycji jest ktoś, kto może wiele dobrego wnieść do naszej gry i na pewno jesteśmy w stanie ten wysoki poziom utrzymać – mówi Martyna Łukasik.
WIEDZIAŁY, ŻE BĘDZIE TRUDNO
Spotkanie w szczecińskiej Netto Arenie było niewątpliwie hitem kolejki, walki co prawda nie brakowało, ale to policzanki okazały się lepsze. – Wychodziłyśmy na to spotkanie wiedząc, że to będzie ciężki mecz, dlatego też od pierwszej piłki chciałyśmy utrzymać koncentrację i nasz wysoki poziom gry. Cieszy to, że trzy punkty zdobyte z takim zespołem, jak Rysice zostają u nas. To się będzie na pewno się liczyło w dalszej fazie sezonu – cieszyła się po meczu Martyna Łukasik, przyjmująca Chemika.
Kluczowy wydawał się pierwszy set wygrany przez Chemika w końcówce. – Bardzo pozytywne jest to, że mogłyśmy zobaczyć, że w końcówkach nasza gra wygląda bardzo dobrze, nie popełniałyśmy w nich wiele błędów, tylko zdobywałyśmy punkty. Nie spieszyłyśmy się, tylko starałyśmy się oddać piłkę rywalkom, a potem w kolejnej akcji wymyśleć coś skuteczniejszego – zauważyła Łukasik. W trzeciej odsłonie podopieczne trenera Fenoglio prowadziły wysoko, ale rzeszowianki zaczęły odrabiać straty, ale ich pogoń okazała się bezskuteczna. – Miałyśmy w tym trzecim wysoką przewagę i szkoda, że nie udało się jej utrzymać. Wdarło nam się w nasze szeregi trochę błędów, ale niemniej jednak wygrałyśmy tego seta i spotkanie mimo tego. Musimy w kolejnych meczach utrzymywać koncentrację od początku do samego końca – analizowała Martyna Łukasik.
Wyświetl ten post na Instagramie
SIŁA TKWI W ZESPOLE
Ważnym momentem poniedziałkowego meczu była zmiana na pozycji atakującej. Brunę Honorio zmieniła Elizabet Inneh-Varga i zagrała tak dobrze, że po meczu odebrała nagrodę MVP. – Widać, że mamy bardzo dobry zespół, na każdej pozycji jest ktoś, kto może wiele dobrego wnieść do naszej gry i na pewno jesteśmy w stanie ten wysoki poziom utrzymać. Nasza siła tkwi w zespole. Wiemy, jaki Elizabet ma potencjał w ataku. Jej wejście było dla nas bardzo cenne i to, że dołożyła swoje nie tylko w ataku, ale i na zagrywce – powiedziała Łukasik.
Policzanki są już w komplecie, jako ostatnia do drużyny dołączyła już chińska rozgrywająca Ding Xia. – Na pewno dla każdej z nas jest to coś nowego. Jest z nią też tłumaczka, więc komunikacja cały czas jest utrzymywana. Potrzebujemy teraz czasu na to, aby zrozumiała ona jak gramy i na pewno będzie dobrze – podkreśliła Martyna Łukasik.
ZNAKOMITY POCZĄTEK SEZONU I WSPARCIE KIBICÓW
Chemik jak dotąd w lidze nie stracił jeszcze seta i gra tej drużyny na pewno może się podobać. Czy jednak może wyglądać jeszcze lepiej? – Zawsze jest miejsce do progresu i jestem przekonana, że nasza gra będzie wyglądać tylko lepiej – mówi Martyna Łukasik. Teraz przed nią i jej zespołem mecz w Radomiu, zaplanowany na najbliższy piątek. – Czeka nas kolejny ciężki mecz, wiemy, że zespół z Radomia się wzmocnił i na pewno będą chciały nas pokonać, jak każdy w tej lidze. Jedziemy tam po zwycięstwo i musimy w tym celu konsekwentnie zagrać naszą dobrą siatkówkę – oceniła Łukasik.
Policzanki mogą na pewno liczyć na wsparcie kibiców. Nie da się ukryć, że ostatnie wyniki kadry mają swoje przełożenie na zainteresowanie siatkówką w wykonaniu kobiet. – Na pewno wyniki naszej kadry mają przełożenie na to, że żeńska siatkówka staje się coraz bardziej popularna. Cieszy fakt, że coraz więcej kibiców chce nas wspierać – zakończyła Martyna Łukasik.
Zobacz również:
W Tauron Lidze coraz ciekawiej. Czołówka idzie łeb w łeb
źródło: inf. własna
