W zakończonej niedawno kolejce TAURON Ligi siatkarki ŁKS Commercecon nieoczekiwanie przegrały u siebie z Energą Kalisz. We wtorek (godz. 18) i środę podejmą w 1/8 finału Pucharu CEV hiszpański CV Gran Canaria. – Wychodzimy na boisko nie postarać się o awans, a może się uda, ale go wywalczyć – przyznała Martyna Grajber, przyjmująca łódzkiej drużyny.
Dość zaskakująco ŁKS Commercecon Łódź przegrał mecz z kaliszankami w TAURON Lidze i aktualnie zajmuje 5. miejsce w tabeli TAURON Ligi. – Bardzo chcę w to wierzyć, że ta najwyższa dyspozycja dopiero nadejdzie. Tylko sporadycznie pokazałyśmy, na co nas stać. Zespół o takim potencjale powinien prezentować się znacznie lepiej. Za nami już połowa rundy zasadniczej, więc trzeba jeszcze mocniej pochylić się nad tym, co nie funkcjonuje. Z zewnątrz widać, jakie elementy siatkarskie zawodzą, ale musimy głębiej poszukać źródła tych naszych problemów. Zawodniczki razem ze sztabem się nad tym głowią. Na pewno nie poddamy się i nie pozwolimy, by ŁKS grał poniżej oczekiwań. Za rzadko grałyśmy tak, jak się od nas oczekuje i jakie są możliwości drużyny. Dlatego musimy znaleźć sposób, by tej gry na najwyższym poziomie było jak najwięcej. Spędza nam to sen z powiek, ale na pewno ta grupa ludzi znajdzie rozwiązanie w tej sytuacji – mówiła przyjmująca ŁKS-u Martyna Grajber.
Starcie z MKS-em Kalisz było początkiem fazy rewanżowej sezonu zasadniczego, a ŁKS nadal uważany jest za kandydata do medali TAURON Ligi. – Do końca rundy zasadniczej zostało jeszcze 10 spotkań. W play off można zdobyć mistrzostwo Polski nawet z ósmego miejsca, czego jestem żywym przykładem. W poprzednim sezonie z Chemikiem Police w pewnym momencie było zagrożenie, że nie załapiemy się nawet do walki o medale. A skończyło się zdobyciem Pucharu Polski i złotym medalem. Sprawa nie jest przesądzona i nie można nas skreślać. Wiele zawodniczek ma głód zwycięstwa i świadomość, że stać nas, by sięgnąć po trofea. Trzeba tylko znaleźć źródło tej nie najlepszej gry. Na pewno musimy pamiętać, że to zespół o ogromnych możliwościach – zapewniła przyjmująca łodzianek.
Już we wtorek i czwartek ŁKS zagra natomiast w europejskich pucharach, w Pucharze CEV rywalem będzie CV Gran Canaria, a oba mecze odbędą się w Łodzi.– Jeśli chodzi o pogodę, to rzeczywiście ten kierunek byłby bardzo atrakcyjny w obecnym czasie. Jednak od sportowej strony, to lepsze wyjście, że zagramy dwa razy u siebie. Dzięki temu, że zostaniemy w kraju i nie będziemy na lotniskach, zminimalizujemy zagrożenie związane z koronawirusem. Cieszę się, że hiszpański klub zgodził się na takie rozwiązanie. Musimy jednak pamiętać, że zagramy dwa mecze dzień po dniu i wziąć pod uwagę możliwe zmęczenie. Plusów jest na pewno więcej i to pomimo tego, że w ostatnim meczu we własnej hali przegrałyśmy z zespołem z Kalisza. Dobrze czujemy się tu w Łodzi i to będzie nasz atut, zwłaszcza że możemy liczyć na sporą grupę kibiców – zapewniła Martyna Grajber.
Cała rozmowa Andrzeja Klemby z Martyną Grajber w serwisie interia.pl
źródło: interia.pl