– Byłam zaskoczona tym powołaniem, ale bardzo się z niego cieszę. Mam nadzieję, że wykorzystam swoją szansę – powiedziała Martyna Czyrniańska, która znalazła się w składzie reprezentacji Polski na Ligę Narodów.
Martyna Czyrniańska jest w tym roku najmłodszą kadrowiczką w seniorskiej reprezentacji Polski. Po rozmowie z Jackiem Nawrockim spodziewała się, że znajdzie się w kręgu jego zainteresowań. – Samego powołania się spodziewałam, ponieważ wcześniej już rozmawiałam z trenerem na temat ewentualnego zainteresowania moją osobą. Wiedziałam, że znajdę się na liście, ale telefon od trenera był dla mnie zaskoczeniem – skomentowała Martyna Czyrniańska.
Młoda przyjmująca zaliczyła już swój debiut w seniorskiej kadrze. Pojawiała się bowiem na boisku najpierw w meczach z Czeszkami, a następnie z Bułgarkami. – W pierwszym meczu wchodziłam tylko na pojedyncze zmiany, więc nie grałam dużo, a przed drugim meczem dostałam od trenera sygnał, że pojawię się na boisku w większym wymiarze czasowym. Czułam lekki stres, ale dziewczyny mnie bardzo wspierały. Jak tylko pojawiłam się na boisku, to mi pomagały – zaznaczyła zawodniczka.
Jacek Nawrocki postanowił dać jej szansę także w Lidze Narodów. Znalazla się bowiem w składzie na ten turniej i poleciała z kadrą do Włoch. – Myślałam, że nie znajdę się na tej liście, bo jestem świadoma poziomu innych dziewczyn. Byłam zaskoczona tym powołaniem, ale bardzo się z niego cieszę. Mam nadzieję, że wykorzystam swoją szansę – skomentowała reprezentantka Polski.
W tym roku Liga Narodów będzie rozegrana w zmienionej formule. Wszystkie 16 drużyn zostanie skoszarowanych w Rimini, gdzie będą rozgrywane mecze, a zespoły będą podróżowały tylko praktycznie między hotelem a halą. – Na pewno będzie ciężko. Przez cały miesiąc będziemy musieli patrzeć na te same twarze. Wpadniemy trochę w monotonię, ale myślę, że damy radę. Będziemy wspierać się wzajemnie. Jestem podekscytowana, bo będzie to dla mnie pierwszy większy turniej. Podchodzę do tego bardzo pozytywnie – zakończyła Martyna Czyrniańska.
źródło: MKS Kalisz-YouTube, opr. własne