– Przed nami jednak jeszcze daleka droga, żeby im zagrozić. My robimy wszystko, co w naszej mocy, by faktycznie tak było. Na treningach dajemy z siebie zawsze 100% i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości dziewczyny będą mogły się nas obawiać – powiedziała środkowa reprezentacji Polski, Marta Ziółkowska, po wygranym sparingu z kadrą Czech.
We wtorkowym meczu sparingowym Polki zmierzyły się z Czeszkami. Podopieczne Jacka Nawrockiego bez większych problemów pokonały reprezentantki naszych południowych sąsiadów w trzech partiach. Rozegrany został jednak dodatkowy set, w którym minimalnie lepsze okazały się rywalki. W spotkaniu z dobrej strony pokazały się środkowe, Marta Ziółkowska oraz Weronika Centka. – Bardzo się cieszę, że dobrze się o nas mówi, o mnie i o Weronice – odparła Ziółkowska. Dla obu zawodniczek był to debiut w seniorskiej kadrze. – Na początku było dobrze, jednak na ten blok musiałam sobie troszeczkę poczekać, bo aż do czwartego seta. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie to wyglądało coraz lepiej, chociaż uważam, że we wtorkowym spotkaniu i tak było dobrze – dodała środkowa.
Przez ostatnich kilka tygodni zawodniczki przygotowywały się pod okiem Jacka Nawrockiego w Szczyrku. W tym sezonie Polki nie zagrają żadnego oficjalnego turnieju, więc szkoleniowcy zdecydowali się dać szansę młodszym siatkarkom. – Bardzo dobrze się czułam z dziewczynami oraz z trenerami. Podobało mi się w ośrodku, chociaż już kiedyś w nim byłam. Treningi były intensywne, ale ja takie rzeczy lubię – opowiedziała siatkarka. Czy czołowe środkowe po sparingach będą się obawiać nowej fali siatkarek? – Bardzo bym chciała, by dziewczyny tak myślały. Przed nami jednak jeszcze daleka droga, żeby im zagrozić. My robimy wszystko, co w naszej mocy, by faktycznie tak było. Na treningach dajemy z siebie zawsze 100% i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości dziewczyny będą mogły się nas obawiać – zakończyła Marta Ziółkowska.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl