Strona główna » Marta Pol: Po sześciu latach przyszedł czas na zmiany

Marta Pol: Po sześciu latach przyszedł czas na zmiany

Chemik Police TV, opr. własne

fot. Patryk Głowacki

Marta Pol została nową zawodniczką Grupy Azoty Chemika Police, choć same Police nie są dla niej nowością. – Po skończonym gimnazjum w SMS-ie Sosnowiec, dostałam propozycję przejścia do SMS-u Police i z niej skorzystałam. Byłam tu przez dwa lata – dwa cudowne lata rozwoju, ciężkiej pracy i poznawania siatkówki. Jestem szczęśliwa, że mogłam tutaj być. 

Kiedy otrzymałam propozycję z Chemika byłam zaskoczona, bo jednak to mistrz Polski i bardzo szanowany klub, ale już nieco wcześniej były głosy, że coś jest na rzeczy. Do podpisania kontraktu studziłam jednak entuzjazm – dodała siatkarka.

Wcześniej przez sześć lat środkowa reprezentowała drużynę z Bydgoszczy. – To był już odpowiedni moment na zamianę. Sześć lat w jednym klubie to wystarczająca ilość czasu w jednym klubie. Bardzo się cieszę, że byłam przez sześć lat w Pałacu, ale przyszedł czas na zmiany. Pojawiło się jednak w głowie, że to jednak poważny klub, poważne granie. Mam nadzieję, że będę tego dużą częścią, będę robiła wszystko, żeby tak było i mam nadzieję, że będziemy wszyscy usatysfakcjonowani. 

Przed zawodniczką nowe wyzwanie i jak sama przyznaje, pojawiają się delikatne nerwy. – Stresik już się pojawił i jeszcze się będzie pojawiał – przed pierwszym treningiem, przed pierwszym meczem… To jednak pozytywny stres, budujący i potwierdzający, że idę do przodu, a nie stoję miejscu. 

Pol ma na swoim koncie już ponad sto występów w najwyższej lidze rozgrywkowej, ale sama twierdzi, że nie jest to wyznacznik doświadczenia, bo nie miała okazji do grania meczów o wysoką stawkę. – Nie można powiedzieć jeszcze, że jestem doświadczoną zawodniczką. Nie grałam jeszcze w kluczowych fazach pucharu i nie grałam o mistrzostwo. Tak naprawdę w ekstraklasie zagrałam trzy sezony, wcześniej nie miałam za bardzo możliwości się pokazać. Te trzy sezony były dla mnie zadowalające, choć ostatni nie do końca. Cieszę się, że mogłam grać i rozwijać się.

Siatkarka zapytana o swój największy atut wskazuje serwis. – Jednym z moich atutów jest zagrywka. Lubię zagrywać, od tego zaczyna się akcja i można tym namieszać. Mam nadzieję, że nadal będzie to mój atut. Zawsze chciałam być uznawana za zawodniczkę wszechstronną i to dla mnie komplement, kiedy tak się o mnie mówi. 

Obecnie Pol przebywa na zgrupowaniu kadry i przekonuje, że nie pojechała tam tylko asystować w treningach, a wywalczyć miejsce w składzie. – Będę walczyć o miejsce w składzie na mistrzostwa Europy. Bardzo bym chciała na nie pojechać, bo to jest taka impreza, której się nie odmawia – wręcz przeciwnie, każdy próbuje wcisnąć gdzieś tego buta, żeby się załapać i ja też zamierzam to zrobić. 

PlusLiga