Strona główna » Marta Pol: Miejmy nadzieję, że to ostatnie takie spotkanie w tym sezonie

Marta Pol: Miejmy nadzieję, że to ostatnie takie spotkanie w tym sezonie

Chemik Police – Facebook, opr. własne

fot. Michał Szymański

Grupa Azoty Chemik Police ma już za sobą drugie starcie tegorocznej fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego pokonały na wyjeździe serbski ZOK Ub 3:1. – Ten mecz był tak nieprzewidywalny i tak bardzo nie układał się po naszej myśli, że cieszę się, że już jest koniec – stwierdziła Marta Pol.

Policzanki były wyraźnymi faworytkami środowego starcia, jednak od początku do końca było ono dla nich niezwykle trudne. – Ten mecz był tak nieprzewidywalny i tak bardzo nie układał się po naszej myśli, że cieszę się, że już jest koniec, cieszę się, że wygrałyśmy i miejmy nadzieję, że w tym sezonie to ostatnie takie spotkanie – powiedziała zaraz po starciu środkowa Chemika Marta Pol.

Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego lepiej weszły w mecz, jednak w drugiej partii zanotowały spory przestój i przegrały ją do 18. Później zdołały się jednak podnieść i ostatecznie dopisały na swoje kontro trzy punkty. – Trzeba jasno sobie powiedzieć, że zagraliśmy o wiele słabiej, niż się spodziewaliśmy, na pewno poniżej naszych oczekiwań. Jak wiemy historia już wielokrotnie pokazała, że nie należy lekceważyć nikogo i tak też było w tym spotkaniu. Zespół z Serbii zagrał kapitalnie, bez żadnych kompleksów. Należy się cieszyć z tego, że wywozimy stąd trzy punkty i tak naprawdę cała reszta nie ma znaczenia – stwierdził Marek Mierzwiński. Co było według niego kluczem do zwycięstwa policzanek? – Hart ducha Jovany Brakocević-Canzian, która nie powinna grać w tym spotkaniu, bo czuła się bardzo źle, założenie było takie, że nie wystąpi w tym meczu, ale jak widać sama jej obecność na boisku pomaga koleżankom i trzyma ten zespół z ryzach w trudnych momentach. To na pewno pomaga – dodał.

Według środkowej Chemik zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki stabilnej grze w drugiej części wygranych partii. – W połowie setów, jak już zdobyłyśmy dwu, trzypunktową przewagę, to udawało nam się jakoś ją utrzymać. Myślę, że to zadecydowało o tym, że mecz zakończył się po naszej myśli – zakończyła Marta Pol.

PlusLiga

  • Klątwa Pucharu Polski? Norbert Huber wprost

    Klątwa Pucharu Polski? Norbert Huber wprost

  • PlusLiga. ZAKSA i Resovia walczą o rozgrywki europejskie. Erik Shoji: Było sporo wzlotów i upadków

    PlusLiga. ZAKSA i Resovia walczą o rozgrywki europejskie. Erik Shoji: Było sporo wzlotów i upadków

  • PlusLiga. Trener miał wylecieć przed ostatnim meczem

    PlusLiga. Trener miał wylecieć przed ostatnim meczem