Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police udanie rozpoczęły walkę o obronę mistrzowskiego tytułu. W poniedziałek w pierwszym meczu ćwierćfinałowym podopieczne Ferhata Akbasa pokonały 3:1 Grot Budowlanych Łódź. – Nie było łatwo, ale zachowałyśmy dużo cierpliwości, koncentracji i dlatego wygrałyśmy – oceniła po meczu Marlena Kowalewska.
MVP poniedziałkowego meczu została Marlena Kowalewska, która przyznała, że wcale łatwo nie było. – Myślę, że to było bardzo zacięte spotkanie, chociaż może tak to nie wygląda na tablicy. Nie było łatwo, ale zachowałyśmy dużo cierpliwości, koncentracji i dlatego wygrałyśmy – oceniła rozgrywająca. Policzanki przegrały drugą odsłonę, ale jak przyznała Marlena Kowalewska, na własne życzenie. – Powinnyśmy wygrać tego drugiego seta. Grałyśmy dobrze, a nagle zaczęłyśmy popełniać więcej prostych błędów. Dziewczyny z Łodzi pogoniły nas, wykorzystały nasz słabszy moment i wygrały seta, ale na szczęście dla nas tylko tego jednego – stwierdziła.
Chemik zaimponował przede wszystkim grą blokiem, zdobył tym elementem aż 19 punktów. – Ostatnio dużo ćwiczyłyśmy ten element na treningach i tym bardziej cieszy, że tak to wyszło w warunkach meczowych – zdradziła rozgrywająca aktualnych mistrzyń Polski. Wskazała także jeszcze jedną rzecz, która pomogła Chemikowi odnieść sukces nie tylko w tym poniedziałkowym starciu. – Oczywiście, że „zespół” to w tym przypadku słowo klucz. Ja w ogóle byłam zaskoczona, że dostałam tę nagrodę. Zagrałyśmy zespołowo tak, jak to powinno wyglądać zawsze. Widać było po moich koleżankach, że są bardzo zdeterminowane i chcą wygrać, mi jako rozgrywającej było zdecydowanie w takich warunkach łatwiej – powiedziała Marlena Kowalewska.
W weekend policzanki staną przed szansą awansu do półfinału, aby tak się stało, muszą wygrać mecz w Łodzi. – W Łodzi będzie trzeba zagrać jeszcze lepiej, niż w poniedziałek. Rywalki będą musiały zagrać bardzo agresywnie, ale myślę, że na to się przygotujemy – nie ukrywała zawodniczka. Siatkarka odniosła się także do napiętego ostatnio terminarza swojej drużyny. – To nie pierwszy i ostatni raz. Wiadomo, że jest zmęczenie i fizyczne i psychiczne, ale teraz nie możemy o tym myśleć. Musimy być skupione na naszym celu, jakim jest obrona tytułu. Trzeba robić swoje – zakończyła.
źródło: inf. własna