Hitem 9. kolejki TAURON Ligi było bez dwóch zdań starcie Developresu Rzeszów z ŁKS Commercecon Łódź. Lepsze okazały się podopieczne Alessandro Chiappiniego. Po meczu głos zabrała Marlena Kowalewska i wskazała klucz do sukcesu i jednocześnie w pięknych słowach wypowiedziała się o Agnieszce Korneluk. – Jest niesamowita – powiedziała.
WZAJEMNA MOTYWACJA KLUCZEM
Siatkarki ŁKS-u jako pierwsze pokonały w tym sezonie Developres. Rozgrywająca „Wiewiór”, Marlena Kowalewska wskazała klucz do sukcesu.– Dopingowałyśmy się i bardzo mobilizowałyśmy podczas tego meczu i to nam pomogło. Miałyśmy różne momenty, gdzie goniłyśmy rywalki czy wygrywałyśmy. Myślę, że bezbłędnie zagrałyśmy dwa pierwsze sety. Później trochę spadła nam koncentracja i DevelopRes zaczął lepiej grać. To był mecz w którym było dużo zwrotów akcji przez co był ciekawy. To też nie pierwszy raz, kiedy wygrywamy dwa sety, a później przegrywamy trzeciego i wzbudzamy taką pozytywną agresję, że nie chcemy żeby to tak wyglądało, bo wiemy, że możemy grać zdecydowanie lepiej i to robimy to przede wszystkim razem – podkreśliła.
PIĘKNIE O BYŁEJ KOLEŻANCE Z ZESPOŁU
W Rzeszowie Marlena Kowalewska grała przeciwko Agnieszce Korneluk, z którą w ostatnich sezonach wspólnie świeciły triumfy w Chemiku Police. Środkowa rzeszowskiej ekipy rozegrała kapitalny mecz, ale to nie wystarczyło. – Nie lubię grać przeciwko Agnieszce, ze względów osobistych jak i siatkarskich, bo uważam, że jest niesamowita. Dlatego przed meczem było to dla mnie trudne zadanie, a w jego trakcie jest tak samo. To nie jest taka prosta sprawa zgubić w bloku Agnieszkę. Cieszę się, że nasza gra idzie do przodu. Czekałyśmy na ten mecz, żeby zobaczyć na jakim etapie jesteśmy i tym bardziej jest super – przyznała.
W walce o ligowe trofea Marlena Kowalewska walczyła głównie przeciwko właśnie ekipie z Rzeszowa. – Odżyły wspomnienia bo jestem sentymentalna, ale trzeba odciąć przeszłość i skupić się nad tym co jest teraz. Czuję się w Łodzi naprawdę dobrze. Jak finał to bardzo chętnie może być i Rzeszów. Z Łodzi wszędzie jest bliżej niż z Polic. Najdłuższa podróż tra pięć godzin, czyli tyle ile z Polic była najkrótsza. Zobaczymy jak to będzie, dużo meczów przed nami, a sezon dopiero się rozkręca – mówi Kowalewska.
MISJA PUCHAR CEV
ŁKS już we wtorek rozegra pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu CEV z jednym z faworytów do wygrania tych rozgrywek, włoską drużyną Igor Gorgonzola Novara. – Grają bardzo szybko siatkówkę. Nie jesteśmy faworytem i nie mamy nic do stracenia i może taką zabawą i wolą walki uda się nam coś ugrać. Jestem pozytywnie nastawiona – oceniła rywalki Marlena Kowalewska.
Zobacz również:
Odważna deklaracja przyjmującej ŁKS
źródło: tauronliga.pl