Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police zakończyły sezon 2022/2023 na piątym miejscu, co na pewno nie jest satysfakcjonujące dla nikogo w klubie. Piąta pozycja daje policzankom szansę występu w Pucharze Challenge. – Na pewno pozytywnie jest zakończyć sezon wygraną rywalizacją o piąte miejsce, ale nie jest to oczywiście to, czego chciałyśmy. Każda z nas przeżyła porażkę w ćwierćfinale na swój sposób – mówi rozgrywająca Chemika, Marlena Kowalewska.
Siatkarki Chemika mocno przeżyły porażkę w ćwierćfinale z Grot Budowlanymi Łódź, ale musiały szybko się pozbierać przed meczami o piąte miejsce z MKS Kalisz. Policzanki wygrały oba spotkania. – Na pewno pozytywnie jest zakończyć sezon wygraną rywalizacją o piąte miejsce, ale nie jest to oczywiście to, czego chciałyśmy. Każda z nas przeżyła porażkę w ćwierćfinale na swój sposób. Jest to smutne, ale taki jest też sport i trzeba to zaakceptować i zrobić wszystko, żeby takie sytuacje już się nie powtarzały – mówiła po ostatnim meczu Marlena Kowalewska.
Siatkarka przyznała, że nie było łatwo pozbierać się po porażce. – Wiedziałyśmy, że musimy to wygrać. Każda z nas znalazła swój sposób, aby się pozbierać i na szczęście skuteczny i to jest najważniejsze. Chemik ma teraz szansę zagrać w Challenge Cup i to też są rozgrywki europejskie, które można wygrywać – przyznała rozgrywająca. – Od początku do końca w rywalizacji z kaliszankami zachowałyśmy zimną krew, koncentrację, odpowiednią jakość. Wykorzystaliśmy słabsze strony rywala i się udało – dodała.
Dla Marleny Kowalewskiej sezon 2022/2023 był okresem powrotu po poważnej kontuzji, nie była podstawową zawodniczką swojej drużyny, ale dostawała swoje szanse. – Nie mogę za bardzo mówić, co przyniesie przyszłość, ale jestem pozytywnie nastawiona. Jestem zmobilizowana do pracy, moim priorytetem będzie odbudowa nogi w 100%, tak aby przyszły sezon był bardzo dobry – zakończyła. Siatkarka znalazła się na szerokiej liście powołanych przez trenera Stefano Lavariniego.
źródło: inf. własna