– Mój powrót nie będzie najszybszy na świecie, ale chcę wrócić do grania w 100% zdrowa. Dlatego ciężko jest obecnie dokładnie powiedzieć o terminie. Mam nadzieję, że będzie to przełom grudnia i stycznia – powiedziała rozgrywająca Grupy Azoty Chemika Police Marlena Kowalewska.
W pierwszym meczu finałowym minionych rozgrywek Marlena Kowalewska doznała zerwania więzadeł w kolanie, co wykluczyło ją z gry nie tylko do końca poprzedniego sezonu, ale nie zagra również w pierwszych miesiącach sezonu 2022/2023.
– Oglądałam filmik, ale dopiero około miesiąca temu. Wcześniej nie dałam rady. Nawet nie myślałam o tym, aby go zobaczyć, bo kosztowało mnie to za dużo emocji. Oczywiście, popłakałam się, bo był to bardzo przykry moment, ale obejrzałam też mecz do końca i poprawił mi się humor, jak dziewczyny go wygrały. Już ta kontuzja jest za mną. Zaakceptowałam ją i koncentruję się na tym, co będzie dalej – powiedziała Marlena Kowalewska, rozgrywająca mistrza Polski.
Pewne jest, że podopieczne Marka Mierzwińskiego w pierwszych miesiącach będą musiały sobie radzić bez Kowalewskiej, a za rozegranie będzie odpowiadał brazylijsko-słowacki duet. – Mój powrót nie będzie najszybszy na świecie, ale chcę wrócić do grania w 100% zdrowa. Dlatego ciężko jest obecnie dokładnie powiedzieć o terminie. Mam nadzieję, że będzie to przełom grudnia i stycznia. Zrobię wszystko, aby tak się stało – zadeklarowała doświadczona zawodniczka zespołu z Polic.
Przechodzi ona rehabilitację kontuzjowanego kolana. – Nawet nie zastanawiam się nad tym, że muszę robić pięć czy dziesięć powtórzeń jednego ćwiczenia. Po prostu je wykonuję, bo wiem, że tego potrzebuję – podkreśliła zawodniczka, która uczestniczy także w zajęciach na siłowni i pojawia się w hali, aby wspierać koleżanki w trakcie przygotowań do nowego sezonu. – Obecnie uczestniczę w treningach z dziewczynami, ale również chodzę na rehabilitację trzy razy w tygodniu. Z dziewczynami chodzę na siłownię, a kiedy po południu nie mam rehabilitacji, to pojawiam się w hali na treningach dziewczyn – zakończyła Marlena Kowalewska.
źródło: Chemik Police - Facebook, opr. własne