Reprezentacja Serbii zgodnie z przewidywaniami w swoim meczu 1/8 finału pokonała 3:0 Czechów i w ćwierćfinale zagra najprawdopodobniej z reprezentacją Polski. historii Serbia miała dobre rezultaty i liczymy na to teraz. Zobaczymy, co się wydarzy w ćwierćfinale. Będziemy walczyć do końca – mówi w rozmowie z oficjalnym serwisem PlusLigi Marko Ivović.
PLAN MINIMUM WYKONANY
Serbowie w swoim meczu 1/8 finału nie oddali seta Czechom, ale nie oznacza to, że oglądaliśmy jednostronne widowisko. Czechom woli walki odmówić nie można. Serbowie jednak osiągnęli swój pierwszy cel na tych zawodach. – Na pewno tak, ale każdy mecz gramy na 100 procent i tak wciąż będzie… W historii Serbia miała dobre rezultaty i liczymy na to teraz. Zobaczymy, co się wydarzy w ćwierćfinale. Będziemy walczyć do końca – mówi w rozmowie z oficjalnym serwisem PlusLigi Marko Ivović. Teraz Serbów czeka spotkanie 1/4 finału, wszystko wskazuje na to, że z reprezentacją Polski.
TERAZ POLSKA
Kolejnym rywalem Serbów będzie najprawdopodobniej Polska, stawiana w roli faworyta do wygrania całej imprezy obok Włochów. –Do tej pory najcięższy mecz mieliśmy właśnie z Włochami, ale teraz to już jest inna historia. Wygrany bierze wszystko. Z Polską zawsze jest fajnie grać. To dobry zespół, prezentujący wysoki poziom. Wiem jakim trenerem jest Nikola Grbić i jak pracuje. Mamy jednak swoje nadzieje. Będziemy twardo walczyć, a wynik jest otwarty – zapowiada Ivović. Atutem Biało-Czerwonych będzie na pewno fakt, że Nikola Grbić doskonale zna Serbów. –Na pewno bardzo dużo wie o nas. Dla mnie to jest bardzo dobry trener, był świetnym zawodnikiem, ma duże doświadczenie. Dla niego nie ma problemu z żadnym rywalem. Zobaczymy jak to wszystko ułoży się na boisku. To jest jedna gra i wszystko jest możliwe – mówi Marko Ivović.
BĘDZIE POWRÓT DO PLUSLIGI?
Marko Ivović w przeszłości bronił barw Asseco Resovii Rzeszów i ma z tego okresu dobre wspomnienia. Ostatnio jednak Serbów w PlusLidze jest coraz mniej. – Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Wrócił też Srecko Lisinac, który z powodu kontuzji nie może grać w kadrze. U nas jest sporo młodych zawodników i może kluby przez to jeszcze nie trafiają do Polski. PlusLiga i tak jest bardzo silna, a to dla nas jest problem, że nas tam nie ma zbyt wielu. Myślę jednak, że w kolejnym sezonie będzie w niej więcej Serbów – przyznaje Ivović. Zdradził, że były szanse na jego powrót. – Były propozycje i rozmowy. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda się wrócić. Polska jest dla mnie jak drugi dom. Zrobiłem tam duży wynik dla siebie. Na pewno chciałbym wrócić. Oczywiście najlepiej dla mnie byłoby do Rzeszowa, ale zobaczymy co przyszłość pokaże.
źródło: inf. własna, plusliga.pl