W starciu BBTS-u Bielsko-Biała z Treflem Gdańsk faworytami do zwycięstwa byli przyjezdni. Gospodarze zagrali dobre dwa sety, ale to nie pozwoliło im wygrać nawet jednej partii. W premierowej odsłonie prowadzili sześcioma punktami, ale goście pokazali jaką różnicę w siatkówce potrafi sprawić serwis i to tym elementem rozstrzygnęli ją na swoją korzyść. W drugiej części był remis po 21 niemniej bielszczan pogrążyły błędy własne. Tym samym to drużyna z Trójmiasta awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski wygrywając ostatecznie 3:0.
Zwycięstwo to było gdańszczanom bardzo potrzebne. W PlusLidze trochę niespodziewanie przegrali swój ostatni pojedynek ze Ślepskiem Malow Suwałki, więc kolejna porażka dodatkowo by ich pogrążyła.
Początek mieli bardzo słaby, gdyż musieli gonić swoich rywali, niemniej w decydujących momentach pomagali sobie zagrywką. Z biegiem trwania pojedynku grali coraz lepiej, a trzecią partię już zdominowali. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, gdyż było to dla nas trudne spotkanie. W dwóch pierwszych setach nie potrafiliśmy odnaleźć swojej gry. Graliśmy dosyć nerwowo i popełnialiśmy dużo błędów bezpośrednich, gdzie nam to się rzadko zdarza. Myślę, że po części wynikało to z tego, że graliśmy bardzo ciężki mecz z suwałczanami, który przegraliśmy 1:3 o 20:30 u siebie i mieliśmy mało czasu na to, żeby szybko wrócić do pełnej koncentracji. Z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się zwyciężyć i awansować dalej, ponieważ był to dla nas bardzo ciężki mecz. Dziękuję chłopakom i całemu zespołowi. Myślę, że przez to nasze święta będą dużo spokojniejsze – ocenił Michał Winiarski.
Bielszczanie zajmują pierwsze miejsce w Tauron 1. Lidze, więc wobec lekkiego ,,dołka” Gdańskich Lwów wielu liczyło na zacięte spotkanie, a być może nawet na niespodziankę. Tak się jednak nie stało. – Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz i rzeczywiście się takim okazał. Dwa pierwsze sety były bogate w ciekawą siatkówkę. Niemniej błędy po naszej stronie drużyna przeciwna wykorzystała i nawiązała wyrównaną walkę, dzięki czemu wynik był otwarty, a mecz zacięty. Cieszę się, że w trudnych momentach odnaleźliśmy spokój i swoją grę i to na naszą szalę przechyliło się zwycięstwo – stwierdził Marusz Wlazły.
Zmiana formuły rozgrywania Pucharu Polski pozwala na konfrontacje drużyn plusligowych z pierwszoligowymi. Po rozegranych pojedynkach widać, że granica między ligami istnieje, ale nie jest ona wcale taka wyraźna. – Trzeba pogratulować bielszczanom, bo prezentują fajną siatkówkę. Jeżeli taki poziom utrzymają to pewnie spotkamy się w PlusLidze, czego im życzę i mam nadzieję, że tak się stanie. Wesołych świąt dla wszystkich i dla waszych rodzin – zakończył atakujący Trefla.
źródło: inf. prasowa