– Możemy być zadowoleni z drugiego miejsca. Oczywiście, mieliśmy apetyty na pierwszą pozycję, bo mimo tego, że jesteśmy beniaminkiem, to mamy na tyle jakościowy zespół, że według mnie byliśmy w stanie to zrobić – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki rozgrywający Bogdanki Arki Chełm, Mariusz Magnuszewski.
Przypieczętowali drugie miejsce
Niemal na finiszu rundy zasadniczej ograliście Avię Świdnik. To ważna wygrana z mentalnego punktu widzenia przed kluczową częścią sezonu?
Mariusz Magnuszewski: Każda wygrana jest ważna z mentalnego punktu widzenia, zwłaszcza jeżeli jest to zwycięstwo z zespołem z góry tabeli. Poza tym bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, żeby zapewnić sobie drugie miejsce na koniec rundy zasadniczej trochę wcześniej i spokojnie pracować przed decydującą częścią sezonu.
Moment słabości przytrafił wam się w drugim secie. Po nim świdniczanie mogli nabrać wiatru w żagle, ale szybko wróciliście do swojej gry i skuteczniej zagraliście w końcówkach.
– Zgadza się. Nie był to najlepszy set w naszym wykonaniu. Zwłaszcza w kontrataku było kilka akcji, które powinniśmy obrócić na swoją korzyść, a wtedy może wynik byłby trochę lepszy, ale niestety jednak Avia kontrolowała tego seta od początku do końca, a my nie byliśmy w stanie znaleźć recepty na jej dobrą grę. Na szczęście w trzecim secie wróciliśmy do swojej lepszej gry i od stanu 20:20 kilka razy trafiliśmy mocno zagrywką i wygraliśmy tego seta. Myślę, że czwarta partia była już konsekwencją poprzedniej, bo od początku odjechaliśmy na kilka punktów i konsekwentnie utrzymywaliśmy tę przewagę.
W czym upatrywałby pan przyczyn tej wygranej? Chyba dużą rolę odegrało zniwelowanie siły ofensywnej na skrzydle Avii? Szczególnie Łysikowskiemu nie daliście zbytnio pograć…
– Na pewno to nam pomogło, ale wynikało to z naszej dobrej dyspozycji w polu serwisowym. Wywieraliśmy na Avii presję na zagrywce praktycznie od początku spotkania, przez co wiele razy miała problemy, żeby wyprowadzać skutecznie akcje. Nie jest tajemnicą, że mamy w drużynie zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę na zagrywce i nie inaczej było podczas tego meczu, a zwłaszcza w końcówce pierwszego i trzeciego seta.
Udany debiut beniaminka
Jako beniaminek zakończycie rundę zasadniczą na drugim miejscu. To chyba bardzo dobry wynik? A może jednak była szansa na powalczenie z MKS-em o fotel lidera?
– Moim zdaniem możemy być zadowoleni z drugiego miejsca, patrząc przez pryzmat tego, że kilka zespołów z czuba tabeli jest naprawdę mocnych. Oczywiście, mieliśmy apetyty na pierwszą pozycję, bo mimo tego, że jesteśmy beniaminkiem, to mamy na tyle jakościowy zespół, że według mnie byliśmy w stanie to zrobić, ale musimy pogratulować MKS-owi Będzin. Trzeba przyznać, że prezentował równy i wysoki poziom przez całą rundę zasadniczą i zasłużenie zajął w niej pierwsze miejsce. Myślę jednak, że może to nie mieć większego znaczenia, bo fazę play-off każdy zespół będzie zaczynać z czystą kartą i miejsce w tabeli na koniec rundy zasadniczej może okazać się bez większego znaczenia.
Przed wami w rundzie zasadniczej jeszcze starcie z Lechią, które i tak nie zmieni waszej pozycji w tabeli. Potraktujecie je jako przetarcie przed play-off?
– Jesteśmy świadomi, że Lechia będzie grała z nożem na gardle, bo prawdopodobnie porażka z nami zakończy jej sezon, więc troszeczkę będzie to mecz przypominający play-off. Jest to również wymagający rywal, więc uważam, że będzie to jak najbardziej wartościowy sprawdzian przed decydującą częścią sezonu.
Play-off za rogiem
A myślicie już o decydującej fazie sezonu? W niej żadna z drużyn nie będzie miała nic do stracenia, więc pewnie mogą pojawić się niespodzianki.
– Na razie głównie skupiamy się na wyjeździe do Tomaszowa Mazowieckiego, ale oczywiście zdajemy sobie sprawę, że ćwierćfinał się zbliża i coraz więcej o nim rozmawiamy. Jeśli chodzi o niespodzianki, to jak wspomniałem wcześniej, każdy zespół zacznie play-off z czystą kartą, więc mogą one się zdarzyć, ale głęboko wierzę w to, że nas to jeszcze bardziej zmotywuje i zagramy naszą najlepszą siatkówkę w tych meczach.
Zobacz również:
źródło: inf. własna