Reprezentacja Polski siatkarek w mistrzostwach świata zaprezentowała zupełnie inne oblicze niż miało to miejsce w ostatnich latach. Polki mimo że ćwierćfinałem pożegnały się z turniejem, zapewniły siatkarskiej Polsce dużo powodów do dumy i pokazały, że w przyszłość tej drużyny możemy patrzeć z ogromnym optymizmem. – Jeszcze rok temu, aby było nie do pomyślenia, że osiągniemy taki wynik – stwierdziła Agnieszka Korneluk.
Biało-czerwone we wtorek rozegrały fenomenalny mecz z reprezentacją Serbii. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że mógłby on być finałowym starciem całych mistrzostw. Można powiedzieć, że o zwycięstwie ekipy z Bałkanów zdecydowała jedna piłka.
Najbardziej porażkę odczuła Maria Stenzel, która nie zdołała przyjąć ostatniej zagrywki rywalek. Młoda polska libero zagrała fantastyczne mistrzostwa, a ostatnia piłka we wtorkowym spotkaniu była niezwykle specyficzna i byłaby bardzo trudna do przyjęcia również dla najlepszych światowych przyjmujących.
– Ten turniej był niesamowity w naszym wykonaniu. Natomiast na pewno chciałyśmy więcej, ta porażka boli. Serbki były w zasięgu, po prostu szkoda… – przełykała łzy po spotkaniu Stenzel. – W pierwszym secie grałyśmy swoją najlepsza siatkówkę, nie dałyśmy Serbkom wyjść z trudnej sytuacji, w jakiej się znalazły. Miały ciężki orzech do zgryzienia, żeby nas w tym meczu pokonać. Tanio skóry nie sprzedałyśmy, ale niestety… – libero polskiej kadry musiała w tym momencie przerwać, wzruszenie nie pozwalało jej mówić.
Kosmiczny mecz rozegrała Magdalena Stysiak. Polska atakująca zdobyła 40 punktów. Biało-czerwonym brakowało w grze jedynie skuteczności w kontrach. – Emocje były ogromne, bo walka była o wielką stawkę. Dobrze weszłyśmy w mecz. Wygrałyśmy pierwszego seta, ale… – Agnieszka Korneluk nie była w stanie kontynuować wypowiedzi.
Każda z zawodniczek reprezentacji Polski może być zadowolona z występu w mistrzostwach świata, a postawa biało-czerwonych bardzo dobrze rokuje na kolejne lata gry. – Zabrakło nam do zwycięstwa naprawdę niewiele. Zagrałyśmy na pewno dużo lepiej, niż w pierwszym meczu z Serbkami na tych mistrzostwach [Polki przegrały w drugiej rundzie 0:3, przyp. aut.]. – Awans do najlepszej ósemki uświadamia nam, że idziemy do przodu. Jeszcze rok temu, aby było nie do pomyślenia, że osiągniemy taki wynik – stwierdziła w rozmowie z Interia.pl Korneluk.
źródło: inf. własna, sport.interia.pl