Przygotowujące się do rozgrywek Ligi Narodów siatkarki reprezentacji Polski w weekend dwukrotnie pokonały w sparingach Bułgarki. W niedzielę zwyciężyły w stosunku 3:2. Podopieczne Jacka Nawrockiego Ligę Narodów rozpoczną 25.05 meczem z Włoszkami. Turniej rozegrany zostanie w zamkniętej bańce w Rimini.
W sobotnim meczu sparingowym z Bułgarią biało-czerwone wygrały 3:1, ale w niedzielę było już trudniej. Polki zwyciężyły dopiero po tie-breaku. – Drugi mecz zazwyczaj jest cięższy, odczułyśmy zmęczenie po pierwszym meczu, a dodatkowo Bułgarki pograły naprawdę dobrze. Doszło inne ustawienie, inna rozgrywająca i musiałyśmy się przestawić na takie granie. Wiadomo, że jest to potrzebne na VNL, bo jedną szóstką nie da się zagrać takiego turnieju. Jesteśmy dobrze nastawione przed tym turniejem – powiedziała w rozmowie ze stacją Polsat Sport libero Maria Stenzel.
Już wkrótce Polki pod przywództwem Jacka Nawrockiego udadzą się do Rimini, gdzie powalczą o jak najlepszy wynik w Lidze Narodów. W związku z pandemią impreza zostanie rozegrana wg innej niż zazwyczaj formule, w zamkniętej bańce. – Wiemy, że gramy w bańce i tak naprawdę niczego się nie spodziewamy. Jedziemy tam po to, aby jak najlepiej się zaprezentować, a to jak będzie w środku, to dopiero się okaże. Nie chcemy się nastawiać z góry, że będzie tak i tak. Będzie co ma być i mamy to zaakceptować, jeżeli chcemy grać o jak najwyższe cele. Myślę, że każdy zespół powinien się jak najszybciej przyzwyczaić do takiej bańki, bo w panującej sytuacji nie ma innego wyjścia. Cieszę się, że w ogóle ten turniej jest rozgrywany – powiedziała Stenzel.
źródło: inf. własna, Polsat Sport