– W lidze raz wygrały Budowlane, raz Radomka, więc wszystko okaże się w sobotnim pojedynku. Myślę, że też będzie to kwestia dnia, kto będzie lepiej przygotowanym, kto w danym dniu będzie się lepiej czuł. Mam nadzieję, że będziemy to my – przyznała przed półfinałowym meczem Pucharu Polski Julia Twardowska.
W drugim z sobotnich meczów w Nysie E.Lecrec Moya Radomka Radom zmierzy się z Grot Budowlanymi Łódź. – Myślę, że nie można tego wywróżyć, nie da się powiedzieć wprost, kto wyjdzie z tego półfinału zwycięsko, natomiast myślę, że zapowiada się naprawdę bardzo ciekawe spotkanie, bo Radomka to naprawdę doświadczona drużyna, która w tym sezonie prezentuje dobrą siatkówkę, w miarę równą. My też swoje potrafimy i też radzimy sobie w takich meczach, miałyśmy przyjemność wygrać Superpuchar, co pokazuje, że potrafimy sobie radzić z presją – stwierdziła Maria Stenzel. – W lidze raz wygrały Budowlane, raz Radomka, więc wszystko okaże się w sobotnim pojedynku. Myślę, że też będzie to kwestia dnia, kto będzie lepiej przygotowanym, kto w danym dniu będzie się lepiej czuł. Mam nadzieję, że będziemy to my. Ostro trenujemy i mam nadzieję, że to wszystko przełoży się na wynik w sobotę – powiedziała Julia Twardowska.
Ze względu na obostrzenia, podobnie jak inne mecze w hali, turniej finałowy Pucharu Polski odbędzie się bez kibiców. – My gramy dla kibiców, jesteśmy tak naprawdę rozrywką dla nich. Jest to przykre, że nie możemy tutaj spotkać się z nimi, ale zdajemy sobie sprawę, jaka jest sytuacja na świecie i nie mamy na to wpływu. To wszystko, co tutaj się dzieje robi wrażenie i mam nadzieję, że podczas meczu też to w jakimś stopniu nam pomoże – stwierdziła Zuzanna Górecka.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl