– Ósemkę mamy na wyciągnięcie ręki. Natomiast turniej w Bułgarii jest silnie obsadzony, więc nie będziemy miały w nim łatwo. Na pewno jednak będziemy walczyć. Damy z siebie 100%, a jeśli to nie wystarczy, to będziemy pracować, aby jeszcze lepiej zaprezentować się w mistrzostwach świata – powiedziała Maria Stenzel, libero reprezentacji Polski.
Polskie siatkarki po dwóch turniejach Ligi Narodów mają na swoim koncie cztery zwycięstwa i cztery porażki. Lepiej zaprezentowały się w USA, gdzie poniosły tylko jedną przegraną. Na Filipinach poszło im już znacznie gorzej.
– Pierwszy turniej w Stanach Zjednoczonych był dobry w naszym wykonaniu, na Filipinach trochę wkradło się w nasze szeregi zmęczenia, a może zadanie utrudniła nam zmiana czasu, bo prezentowałyśmy się słabiej. Teraz jest lepiej. Przed nami ostatni turniej, więc musimy wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i powalczyć o awans na turniej finałowy w Ankarze – powiedziała Maria Stenzel, libero polskiej kadry.
W przerwie między drugim a trzecim turniejem biało-czerwone rozegrały dwa kontrolne mecze z Koreankami. W obu pokonały dosyć pewnie Azjatki. – Te sparingi dały nam meczowe ogranie. Potrzebne nam jest granie, więc to przetarcie z Koreankami mentalnie nas wzmocniło, tym bardziej, że wygrałyśmy te mecze i prezentowałyśmy się w nich dosyć dobrze. Te spotkania były dla nas na plus – oceniła zawodniczka, która obecnie jest liderką rankingu Ligi Narodów na najlepszą broniącą. – Statystyki są dla mnie miłe, ale ważniejsze jest to jak prezentujemy się jako zespół. Siatkówka jest sportem drużynowym, więc najważniejsze jest to jak gramy – dodała.
Obecnie podopieczne Stefano Lavariniego przebywają w Sofii, gdzie rozegrają trzeci turniej Ligi Narodów. Zmierzą się w nim z Włoszkami, Chinkami, Dominikankami i Bułgarkami. Jeśli pokażą się z dobrej strony i odniosą przynajmniej dwa zwycięstwa, to jest szansa na to, że wskoczą do czołowej ósemki, która zagra w turnieju finałowym. – Nie wiem, ile meczów musimy wygrać i za ile punktów. Totalnie mnie to nie obchodzi, bo do każdego meczu podchodzę tak, że chcę go wygrać. Jeśli odniesiemy cztery zwycięstwa, to nie będziemy musiały się martwić. Chcemy jechać do Ankary. Ósemkę mamy na wyciągnięcie ręki. Natomiast turniej w Bułgarii jest silnie obsadzony, więc nie będziemy miały w nim łatwo. Na pewno jednak będziemy walczyć. Damy z siebie 100%, a jeśli to nie wystarczy, to będziemy pracować, aby jeszcze lepiej zaprezentować się w mistrzostwach świata – stwierdziła defensywna zawodniczka reprezentacji Polski.
Nie ukrywa ona jednak, że znalezienie się w gronie ośmiu zespołów walczących w Ankarze podbudowałoby polską kadrę. – Ten awans byłby dla nas wartością dodaną i budującą naszą pewność siebie. Mimo że dobrze razem czujemy się na boisku i poza nim, to pewności wygrywania nam brakuje. Status reprezentacji też byłby wyższy. Byłybyśmy szczęśliwe, że lecimy do Ankary. Chciałybyśmy tam coś ugrać – zakończyła Maria Stenzel.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl