– To jest szaleństwo, ten sezon był niesamowicie krótki. Zaczęliśmy go we wrześniu, październiku, a mamy maj i koniec, właśnie pożegnaliśmy się z niektórymi dziewczynami. Było mi bardzo miło, że kilka z nich przyszło osobiście do gabinetu. To niesamowicie sympatyczne, to jest to, przez co lubi się tę pracę, docenia się, że można pracować z ludźmi, a ci ludzie są później wdzięczni za tę pracę. Wspólnie osiągamy sukcesy, mamy piękny medal, srebrny i on jest najpiękniejszy – powiedział Marek Pieniążek, wiceprezes klubu z Rzeszowa.
Developres SkyRes Rzeszów ma za sobą bardzo dobry sezon zwieńczony zdobyciem wicemistrzostwa Polski. Co przyczyniło się do osiągniętego wyniku? – Nasza praca od początku sezonu, sprytne budowanie zespołu przez Stephane’a (Antigę – przyp. red.). Jak ogłosiliśmy skład, to wszyscy powiedzieli, że ci w Rzeszowie chyba zwariowali, kto to jest Van Ryk, dlaczego jest Krajewska, one nic nie potrafią, to nie są nazwiska. Nazwiska nie grają, grają prawdziwe dziewczyny i serca na parkiecie. To, co robił Developres na parkiecie, to była prawdziwa, piękna siatkówka, którą się świetnie ogląda – powiedział wiceprezes rzeszowskiego zespołu Marek Pieniążek.
W sezonie 2020/2021 włodarze klubów przez pandemię musieli sobie radzić z nową rzeczywistością. – Pandemia i ten problem ile osób będzie mogło przyjść na mecz – czy połowa hali, czy 1/4, czy sprzedawać karnety czy nie, jak dostosować politykę marketingową klubu do całkiem nowych warunków, w których się znaleźliśmy – to było niesamowicie trudne. Przyznam, że robiliśmy to po omacku, bo w takiej sytuacji wszyscy byliśmy pierwszy raz i nie wiedzieliśmy jak to zrobić. Myślę, że wyszliśmy z tego z twarzą i tarczą – przyznał wiceprezes Developresu Rzeszów.
Dotychczas w rzeszowskim klubie stopniowo ogłaszano nazwiska zawodniczek, które zostają i odchodzą z zespołu. Kto odpowiada za pozyskiwanie nowych siatkarek? – Oprócz Stephane’a Antigi i mnie w skład sztabu transferowego wchodzi prezes Rafał Mardoń i przede wszystkim pan Ryszard Walas. Gdyby nie jego błogosławieństwo, to nikogo byśmy nie kupowali. To on na samym końcu decyduje, czy przeznaczamy środki na daną zawodniczkę, trenera – wyjaśnił.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, opr. własne
