Marco Bonitta, który w Indykpolu AZS-ie Olsztyn zastąpił na stanowisku trenera Daniela Castellaniego, spotkał się z zawodnikami na pierwszym treningu. – Jestem usatysfakcjonowany po pierwszym treningu, jakim były zajęcia na boisku do siatkówki plażowej. Mieliśmy okazję się poznać, sam uczę się też pseudonimów, jakim posługują się poszczególni zawodnicy, aby ułatwić komunikację – przyznał szkoleniowiec.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w poniedziałek rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu PlusLigi. Drużyna pod wodzą Marco Bonitty spotkała się na boiskach do siatkówki plażowej. Zawodnicy będą trenować na obiektach własnych w Olsztynie – w planach są zajęcia m.in. na siłowni czy basenie.
Jak czuje się pan w nowym zespole?
Marco Bonitta: – Czuje się bardzo dobrze. Jestem usatysfakcjonowany po pierwszym treningu, jakim były zajęcia na boisku do siatkówki plażowej. Mieliśmy okazję się poznać, sam uczę się też pseudonimów, jakim posługują się poszczególni zawodnicy, aby ułatwić komunikację. Jeśli chodzi o same zajęcia – spędziliśmy na piasku ponad dwie godziny, a tempo każdego dnia będzie coraz większe. Mamy bowiem czas, aby spokojnie przygotować się do pierwszego ligowego meczu.
Atmosfera w drużynie jest dla pana ważna?
– To podstawa, aby móc zwyciężać. Może mieć zawodników na wysokim poziomie, lecz jeśli nie będą stanowić zespołu, będzie im ciężko odnieść sukces.
Jak będą wyglądały pierwsze dni przygotowań? Nad jakimi aspektami chcecie się skupić?
– Będziemy mieszać zajęcia siłowe z praktyką siatkarską. Chciałbym, aby każdy nasz trening kończył się mini-grą. Po pierwszych zajęciach widziałem uśmiech na twarzach siatkarzy, kiedy mogli zmierzyć się ze sobą.
W przyszłym tygodniu pierwszy „sprawdzian” – turniej siatkówki plażowej PreZero Grand Prix PLS. Co trener sądzi o takiej formie przygotowań?
– Wiem, że przed rokiem drużyna zagrała bardzo dobrze w tym turnieju. Muszę jednak przyznać, że nie mamy zbyt wysokich celów, jeśli chodzi o zmagania w Krakowie. Skupiamy się przede wszystkim na przygotowaniach do startu PlusLigi.
Czy brak zagranicznych zawodników na początku przygotowań to problem?
– Taka sytuacja jest już wpisana w plan przygotowań każdego zespołu. Dlatego tym się nie martwię.
Kto według pana zdobędzie złoty medal igrzysk olimpijskich?
– Turnieje podczas igrzysk olimpijskich są zupełnie inne niż chociażby na mistrzostwach świata. Są zespoły, które zaczynają od porażek, a później zdobywają złoty medal. Najważniejsze mecze to ćwierćfinały – po nich może zdarzyć się wszystko. Dlatego na tym etapie turnieju jest za wcześnie, aby wskazać faworyta do złota.
* Rozmawiał Mateusz Lewandowski
źródło: indykpolazs.pl
