– Szkoda, że przegraliśmy mecz w Sosnowcu, to spotkanie nam nie wyszło. Nie przekreśla ono naszej dobrej postawy w przeciągu całego sezonu. Na play-off będziemy bardzo zmotywowani, do meczów z Częstochowianką podejdziemy bojowo – powiedział Marcin Patyk, trener Enea Energetyka Poznań.
Enea Energetyk Poznań przegrała ostatni mecz w rundzie zasadniczej z Płomieniem Sosnowiec. Dla poznanianek spotkanie to miało znaczenie, w przypadku ich zwycięstwa wyprzedziłyby w tabeli ekipę z Częstochowy i rozpoczęłyby grę w play-off z czwartego miejsca.
– Zobaczymy, jaki osiągniemy końcowy rezultat. W najbliższą sobotę będziemy grali z Częstochowianką we własnej hali. Nasze rywalki będą miały przewagę własnego boiska. Gdyby doszło do trzeciego meczu, to zostanie on rozegrany w Częstochowie. W Poznaniu nasza hala nam sprzyja i jest naszym atutem. W Sosnowcu nie zagraliśmy dobrego meczu. Nie graliśmy dobrze popełniliśmy wiele błędów, które nam się nie przydarzają na co dzień (Energetyk popełnił w całym spotkaniu aż 37 błędów własnych – przyp. red). Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Mecz w Sosnowcu nie neguje naszej postawy w przeciągu całego sezonu. Jesteśmy świadomi, tego co potrafimy grać, jesteśmy źli po meczu w Sosnowcu. Jedną nogą jesteśmy przy play-off, taki mecz jak z Płomieniem nie powinien nam się przytrafić – dodał poznański szkoleniowiec.
Ważną rolę w zespole Enei Energetyka odegrały zmienniczki. Zawodniczki rezerwowe na pewno pomogły i odmieniły grę zespołu (Wiktoria Niwald w całym meczu zdobyła 13 punktów – przyp. red.). – Postawa zawodniczek bardzo mnie cieszy, choć szkoda, że nie zdobyliśmy jednego punktu, w tie-breaku mogliśmy powalczyć. Nasze nastawienie na mecze z Częstochowianką będzie dobre i bojowe, będziemy chcieli wygrać spotkanie we własnej hali oraz w Częstochowie. Na pewno będziemy bardzo zmotywowani na play-off – zakończył Marcin Patyk.
źródło: inf. własna
