Przed Marcinem Komendą, rozgrywającym PSG Stali Nysa, rywalizacja w barażu o pozostanie w PlusLidze w przyszłym sezonie. Rozgrywający, który był uważany za przyszłość reprezentacji Polski, nie znalazł się w szerokiej kadrze powołanej przez Nikolę Grbicia. – Znam swoją wartość, ale szanuję decyzję trenera i nie zamierzam dyskutować z jego decyzją – podkreślił siatkarz.
Marcin Komenda, rozgrywający PSG Stali Nysa, zadebiutował w reprezentacji Polski w 2018 roku i od tamtej pory co sezon pojawiał się w kadrze. Nie znalazł się on jednak na liście powołanych przez nowego trenera Nikolę Grbicia na sezon 2022.
Czy brak powołania zaskoczył rozgrywającego? – Szczerze mówiąc, nie. Zdaję sobie sprawę z tego, ze pierwsza część sezonu nie była w moim wykonaniu udana i wiem, które miejsce zająłem z moją drużyną w rozgrywkach PlusLigi. Patrząc przez ten pryzmat, rozumiem decyzję trenera – przyznał siatkarz. Jego zespół zakończył rywalizację w PlusLidze na ostatnim miejscu i by pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej musi pokonać drugą ekipę TAURON 1. Ligi – MKS Będzin.
Komenda nie zachwycił w pierwszej części sezonu zasadniczego PlusLigi, jednak później znacząco poprawił swoją grę. Czy uważa, że gdyby jego drużyna zajęła wyższe miejsce w lidze, to znalazłyby się na liście powołanych? – Wydaje mi się, że tak. Jeżeli zawodnik gra w zespole, który walczy o fazę play-off lub w niej gra, to ma większe szanse, żeby załapać się do reprezentacji. Jednak ja też jestem wobec siebie krytyczny i zdaję sobie sprawę, że jeśli w fazie zasadniczej dałbym więcej mojej drużynie, to może odnieślibyśmy więcej zwycięstw i tym samym nasze miejsce w tabeli byłoby inne. Myślę, że moglibyśmy spokojnie skończyć sezon koło 10. miejsca – stwierdził Marcin Komenda. – To też nie jest tak, że nie ma mnie w kadrze przez to, że gram w takim, a nie innym zespole. Jako zespół zajęliśmy bardzo słabe 14. miejsce i każdy z nas przyczynił się do tego wyniku. Muszę ciężko pracować i mam nadzieję, że przyszły sezon będzie dużo bardziej udany. Wtedy być może trener Grbić inaczej na mnie spojrzy – dodał rozgrywający.
Już we wtorek, 17 maja, Stal rozpocznie rywalizację z MKS-em Będzin o ostatnie wolne miejsce w PlusLidze na sezon 2022/2023. Rozgrywający nie bierze pod uwagę innej możliwości, niż zwycięstwo nysan. – Nie wyobrażam sobie tego, choć w sporcie, a przede wszystkim w siatkówce, wszystko jest możliwe. Już nieraz zdarzało się, że mecze kończyły się sensacyjnymi wynikami, które teoretycznie nie miały prawa się zdarzyć. Na pewno musimy zagrać mądrze i z chłodną głową. Jeśli tak zagramy, to uważam, że powinniśmy wygrać. Sport nauczył mnie jednak dużej pokory, więc musimy podejść z dużym respektem do tych spotkań i z szacunkiem do przeciwnika – podkreślił Marcin Komenda.
Cały wywiad autorstwa Katarzyny Gurmińskiej w serwisie sport.wprost.pl
źródło: opr. własne, Tygodnik Wprost